Redakcja Polska

Przewodnicząca KE przedstawiła orędzie o stanie Unii Europejskiej

16.09.2020 14:11
Zwiększenie redukcji emisji dwutlenku węgla, propozycja płacy minimalnej w całej Unii, usprawnienie podejmowania decyzji i krytyka tego co dzieje się za wschodnią granicą - o tym między innymi mówiła przewodnicząca Komisji Europejskie w Parlamencie Europejskim. Ursula von der Leyen wygłosiła orędzie o stanie Unii na sesji plenarnej.
Audio
  • Przewodnicząca KE przedstawiła orędzie o stanie Unii [POSŁUCHAJ]
Ursula von der Leyen przemawia w Parlamencie Europejskim
Ursula von der Leyen przemawia w Parlamencie Europejskim PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Przemówienie trwało godzinę i 20 minut, większość czasu szefowa Komisji poświęciła pandemii. Zaproponowała na przykład wzmocnienie Europejskiej Agencji Leków oraz Europejskiego Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób. W przemówieniu szefowej Komisji pojawiła się sugestia stworzenia europejskiej agencji na rzecz zaawansowanych badań i rozwoju w zakresie biomedycyny.

Ursula von der Leyen zaproponowała też podwyższenie celu redukcji emisji dwutlenku węgla z 40 procent do co najmniej 55 procent w 2030 roku, bo jak tłumaczyła bez tego nie będzie możliwe osiągnięcie neutralności klimatycznej Unii do 2050 roku. "Musimy iść szybciej. Dogłębnie sprawdziliśmy sytuację w każdym sektorze, by sprawdzić jak szybko możemy redukować emisje i jak to zrobić w sposób odpowiedzialny. Przeprowadziliśmy szerokie konsultacje i szeroką ocenę wpływu. Zwiększenie celu redukcyjnego dla jednych to za dużo, dla innych niewystarczające, ale nasze oceny pokazują, że nasza gospodarka i przemysł sobie z tym poradzą" - mówiła przewodnicząca Komisji.

Krytycy bardziej ambitnego podejścia Unii mówią z kolei, że wyższa redukcja emisji CO2 będzie ze szkodą dla europejskiej gospodarki. Na propozycję Komisji dotyczącą zwiększenia celu redukcyjnego muszą się zgodzić kraje członkowskie i Parlament Europejski. Przewodnicząca Komisji opowiedziała się też za unijnymi przepisami dotyczącymi płacy minimalnej, przy poszanowaniu kompetencji krajowych.

W 50 minucie przeszła do spraw zagranicznych. O Białorusi nie padły nowe deklaracje. Ursula von der Leyen powiedziała, że wybory na Białorusi nie były ani wolne, ani uczciwe, a odpowiedź władz w Mińsku haniebna. Zapewniła obywateli kraju o wsparciu Unii Europejskiej.

Nawiązując do próby otrucia Aleksieja Nawalnego nowiczokiem skrytykowała tych, którzy opowiadają się za zbliżeniem z Rosją. Mówiła, że to nie jest odosobniony przypadek. "Widzieliśmy ten sam model postępowania w Gruzji, na Ukrainie, w Syrii, czy Salisbury i ingerowania w wybory na świecie. To się nie zmieni i nie zmieni tego żaden gazociąg" - powiedziała przewodnicząca Komisji. To nawiązania do budowy Nord Stream 2 i aluzja pod adresem władz między innymi w Berlinie, które do tej pory zdawały się tłumaczyć, że możliwa jest zmiana zachowania Rosji poprzez współpracę z nią.

Przewodnicząca Komisji powiedziała też, że należy znieść wymóg jednomyślności przy podejmowaniu decyzji w Unii na przykład o nakładaniu sankcji. Ursula von der Leyen, zaproponowała głosowanie większością głosów jeśli chodzi o prawa człowieka i wprowadzanie restrykcji. Taka była też propozycja poprzedniego przewodniczącego Komisji Jean-Claude'a Junckera, ale na większościowe głosowanie nie było zgody wśród państw członkowskich.

Szefowa Komisji zapowiedziała również obronę praw mniejszości seksualnych. "Nie ustanę w wysiłkach na rzecz budowy unii równości, gdzie wszyscy mogą być tym, kim naprawdę są, bez obaw przed dyskryminacją, bo bycie sobą to nie jest ideologia. To jest tożsamość i nikt nie może nikomu tego zabrać. Chcę jasno powiedzieć - w Unii nie ma miejsca na strefy wolne od LGBT" - powiedziała przewodnicząca Komisji. Dodała, że będzie dążyć do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w Unii. "Rodzic w jednym kraju jest rodzicem w każdym innym państwie" - powiedziała szefowa Komisji.

IAR/PP