Redakcja Polska

Eksperci: "Plan Marshalla dla Białorusi" dla części tamtejszych elit może być motywacją

01.10.2020 08:27
Inicjatywa polskiego rządu, określona jako "Plan Marshalla dla Białorusi", może być motywacją dla części białoruskich elit – ocenia analityk Arciom Szrajbman. Są też głosy sceptyczne: ten plan jest obecnie nie do zrealizowania – mówi politolog Waler Karbalewicz.
Audio
  • Studenci 10 uniwersytetów w stolicy Białorusi, Mińsku przeprowadzili tak zwany "siedzący protest". Siadali na schodach wejściowych prowadzących do budynków uczelni i domagali się uwolnienia zatrzymanych kolegów. Materiał Włodzimierza Paca (IAR)
Mińsk: siedzący protest studentów
Mińsk: siedzący protest studentówPAP/EPA/STR

- UE nie jest w stanie swoimi sankcjami zmienić postępowania Alaksandra Łukaszenki, bo on ma w głębokim poważaniu te sankcje, które obecnie są omawiane. Jednak propozycja pakietu wsparcia, tzw. Planu Marshalla, to jest coś innego, bo działa jako potencjalna motywacja - uważa Szrajbman. - Ma się rozumieć - nie dla Łukaszenki, ale dla części białoruskich elit - precyzuje.

Na szczycie UE premier Mateusz Morawiecki w imieniu Grupy Wyszehradzkiej przedstawi "Plan Marshalla dla Białorusi" – zapowiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Jak mówił, ma to być projekt działań głównie gospodarczych, które "byłyby zaoferowane Białorusi w przypadku powtórzenia i odbycia się prawidłowo przeprowadzonych wyborów". Ma on obejmować m.in. fundusz stabilizacji i inne mechanizmy finansowe. - Tworząc taki plan, Unia działałaby perspektywicznie, tworząc alternatywę dla części (białoruskiego) establishmentu - uważa Szrajbman.

Jego zdaniem, jeśli Łukaszenka zachowa władzę, a w kraju "z jednej strony utrzymają się protesty przy pogorszaniu się sytuacji gospodarczej, a z drugiej będą rosnące apetyty Rosji", to istnienie trzeciego wariantu może być dla części elit motywacją, "by zmiany kierować właśnie w tym kierunku".

Konkretny plan na 3-4 mld euro

Wskazuje jednak, że aby ten plan był skuteczny, musiałyby zostać spełnione dwa warunki. - Po pierwsze, musi on być maksymalnie konkretny i mówić o żywych pieniądzach, gotówce, by przemawiał do tych ludzi, którzy nie mają doświadczenia z europejskimi projektami - wskazuje analityk. - Nie będzie skuteczny plan "zróbcie reformy, a potem pomyślimy, jak wam pomóc - uważa.

Druga sprawa to wysokość pomocy. - Roczne problemy Białorusi wyrażają się w kwotach 3-4 mld euro i w zasadzie Rosja jest w stanie te problemy rozwiązać. Dlatego, by ten plan w ogóle był atrakcyjny, musi mówić o porównywalnych kwotach. Wydaje mi się, że rozmowę trzeba zacząć co najmniej od 3 mld euro - ocenia.

Szrajbman podkreśla – i tu zgadzają się z nim inni eksperci - że "obecnie UE nie ma żadnego wpływu na sytuację wewnątrz kraju i na sytuację z protestami na Białorusi. Nawet gdyby próbowała jakoś na nie wpływać, to wywołałoby to raczej negatywny efekt niż korzyść". - Plan Marshalla nie jest w stanie zmienić sytuacji teraz", "na pewno nie wpłynie na Łukaszenkę - przekonuje.

Skąd pieniądze na projekt?

Karbalewicz wskazuje, że "nie jest jasne, skąd i jakie pieniądze miałby oferować ten projekt". Przypomina, że Rosja już obiecała Białorusi kredyt w wysokości 1,5 mld dol. - Nawet jeśli w UE pieniądze się znajdą, obecnie plan ten jest nie do zrealizowania – uważa białoruski politolog. - Dzisiaj Zachód został "organizatorem spisku i wrogiem" – dodaje, przypominając główne założenia państwowej propagandy na temat przyczyn protestów na Białorusi. - W obecnej sytuacji nie widzimy żadnej perspektywy zmiany - ani reżimu, ani władzy - podkreśla Karbalewicz.

- Warto jest ten projekt wypełnić treścią, bo na razie na Białorusi mało o nim wiadomo - mówi z kolei analityk Alaksandr Kłaskouski. Wskazuje przy tym, że obecnie "uczestnicy protestu koncentrują się przede wszystkim na tym, jak zmienić władzę, a mniej na razie myślą o nowej Białorusi". - Widzimy, że protesty napotkały mur ustroju autorytarnego i to jest teraz główne zmartwienie społeczeństwa - ocenia Kłaskouski.

Potrzeba perspektywicznego działania

Przyznaje, że potrzebne jest też działanie perspektywiczne. - To dobrze, że taki pomysł się pojawił i m.in. Warszawa jest w niego zaangażowana, ale warto obudować go konkretami - ocenia ekspert.

Zarówno Kłaskouski, jak i Karbalewicz podkreślają, że obecnie warto się skupić na szukaniu sposobów wspierania społeczeństwa obywatelskiego i mediów niezależnych na Białorusi.

- Wszyscy przy tym wiemy, że nie jest to łatwe, ponieważ władze zablokowały praktycznie wszystkie możliwości przekazywania takiego wsparcia, a każda pomoc z zewnątrz wymaga zgody administracji prezydenta - podkreśla Karbalewicz.


PAP/dad

Zobacz więcej na temat: Białoruś

Debata Trump-Biden. Ostre starcie kandydatów na urząd prezydenta USA

30.09.2020 15:13
Ostre starcia, personalne ataki, wzajemne oskarżenia, dyskusje z prowadzącym i chaotyczne wymiany zdań - tak wyglądała pierwsza telewizyjna debata w amerykańskich wyborach prezydenckich.

Polskie uczelnie, pomimo wielu ograniczeń, pozostają otwarte dla zagranicznych studentów

30.09.2020 14:41
Nauczanie mieszane, z przewagą zajęć online, mniej miejsc w salach wykładowych i maseczki - tak będzie wyglądał początek nowego roku akademickiego na uczelniach w Polsce.

Konsul Generalny RP w Londynie: Polacy coraz chętniej wracają do ojczyzny

30.09.2020 15:15
Polacy w Wielkiej Brytanii ruszyli do urzędów. - Epidemia koronawirusa spowolniła bądź wstrzymała wiele procesów formalnych. Po wiosennym okresie izolacji, otrzymaliśmy tak dużo wniosków, że podjęliśmy decyzję o dodatkowych, terenowych dyżurach konsularnych. To efekt pandemii i brexitu, ale są też inne powody - wyjaśnia Konsul Generalny RP w Londynie i zachęca do zapoznania się ze szczegółowym harmonogramem spotkań na stronie instytucji.

V kongres 590 ze względu na pandemię - w formie hybrydowej

30.09.2020 16:35
Piąty Kongres 590 - wydarzenie, które skupia przedstawicieli biznesu, nauki i polityki, z uwagi na epidemię koronawirusa odbędzie się w formie hybrydowej. Część panelistów weźmie udział w debatach zdalnie, a każdy, kto nie może fizycznie pojawić się w Jasionce koło Rzeszowa, będzie mógł obejrzeć poszczególne dyskusje w internecie.