Oficjalnie ma o tym poinformować przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli, który po 17.00 otworzy 4-dniową sesję plenarną w Brukseli. Program sesji został uzgodniony pod koniec ubiegłego tygodnia, ale można ją jeszcze zmienić, jeśli będzie wola większości. A 5 grup politycznych już zapowiedziało, że chce debaty. Są to chadecy, socjaliści, liberałowie, zieloni oraz europejscy konserwatyści. Te frakcje chcą również głosować rezolucję w tej sprawie. Przeciwni, co nie jest zaskoczeniem, są dwie grupy - eurosceptycy i komuniści, którzy w przeszłości również byli przeciwko dyskusjom na temat Rosji i krytycznym rezolucjom.
Niemcy wzywają Rosję
Do natychmiastowego uwolnienia Aleksieja Nawalnego wezwał Moskwę minister spraw zagranicznych Heiko Maas. Zdaniem szefa niemieckiego MSZ zatrzymanie opozycjonisty jest "niezrozumiałe".
Zdaniem Heiko Maasa lider antykremlowskiej opozycji podjął "świadomą decyzję powrotu do Rosji, którą uważa za swoją osobistą i polityczną ojczyznę, wobec czego jego zatrzymanie jest całkowicie niezrozumiałe". Szef niemieckiej dyplomacji wezwał rosyjskie władze do niezwłocznego wypuszczenia Aleksieja Nawalnego na wolność i podjęcia rzetelnego śledztwa w sprawie zamachu na jego życie.
"Rosja jest zobowiązana do przestrzegania wiążących zasad praworządności i ochrony praw obywatelskich. Zasady te muszą znaleźć zastosowane także wobec Aleksieja Nawalnego" - żąda Heiko Maas w swoim oświadczeniu.
Londyn zajmuje stanowisko
Londyn również wezwał Moskwę do natychmiastowego uwolnienia Aleksieja Nawalnego. W krótkim oświadczeniu brytyjskie MSZ wyraża oburzenie aresztowaniem opozycjonisty.
"To oburzające, że Aleksiej Nawalny, ofiara okropnej zbrodni, został zatrzymany przez rosyjskie władze" - czytamy w oświadczeniu szefa dyplomacji. Opozycjonista "musi być uwolniony natychmiast " - apeluje Dominic Raab. I dodaje: "zamiast nękać pana Nawalnego, Rosja powinna wytłumaczyć, w jaki sposób mogło dojść do użycia broni chemicznej na jej terytorium".
W niedzielę rosyjscy funkcjonariusze zatrzymali opozycjonistę na moskiewskim lotnisku Szeremetiewo po jego powrocie z Niemiec, gdzie przez kilka miesięcy przechodził rehabilitację po próbie otrucia go nowiczokiem. Według ustaleń dziennikarzy, współpracowników Nawalnego oraz kilku niezależnych od siebie zachodnich instytucji wszystkie ślady zbrodni prowadzą do Rosji.