Walery Kalinowski, publicysta rozgłośni Radio Swaboda powiedział Polskiemu Radiu, że polska mniejszość na Białorusi stała się zakładnikiem pogorszenia relacji między Mińskiem i Warszawą. "To są takie antypolskie działania reżimu Aleksandra Łukaszenki. On uważa, że polska w jakiś sposób koordynuje protesty na Białorusi i w Polsce dostali azyl białoruscy opozycjoniści" - powiedział Kalinowski. Dziennikarz ocenia, że zatrzymując liderów polskiej mniejszości Aleksander Łukaszenka chce wskazać na Polskę jako na wroga ich kraju. "On nie może znaleźć wroga w swoim państwie. Dlatego szuka wrogów za granicą. Polska od lat była dla Mińska jakimś wrogiem. Gdy Łukaszence trzeba ratować swoją władze on zawsze poszukuje wrogów i tym wrogiem jest Polska" - powiedział Kalinowski.
Publicysta zwrócił uwagę, że liderzy polskiej mniejszości nie angażowali się do białoruskiej polityki, a zajmowali się wyłącznie kwestiami kulturalnymi i oświatowymi.
Na Białorusi dziś druga część nieoficjalnych obchodów 103. rocznicy proklamowania niepodległości kraju - tak zwanego Dnia Woli. Białoruska opozycja zapowiada kolejne protesty i wywieszanie historycznych symboli narodowych.
Opozycja w Mińsku pierwszą część obchodów rocznicy proklamowania niezależności zorganizowała 25 marca w rocznicę proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej. Władze nie wydały zgody na demonstracje, a miejscowe służby bezpieczeństwa zatrzymały ponad 200 osób, które według milicji, naruszały porządek publiczny.
Zwolennicy opozycji zapowiedzieli, że w sobotę - dzień wolny od pracy - demonstracje będą większe. W Mińsku już od kilku dni widać wzmożoną aktywność opozycji głównie za sprawą wywieszania kilkumetrowych historycznych i nielubianych przez władze biało-czerwono-białych flag. Pojawiają się one na blokach, budynkach uczelni i administracji publicznej.
IAR/ks