Analitycy kijowskiego think-tanku dzielą cele obecnej eskalacji w Donbasie na dwie kategorie: globalne, które nie są związane z Ukrainą, i regionalne, dotyczące jej bezpośrednio.
Jeśli chodzi o cele regionalne, eksperci wskazują, że Kreml może chcieć zagrać "ukraińską kartą" dla wewnętrznego audytorium, by zmobilizować swoich zwolenników przed jesiennymi wyborami do Dumy Państwowej. Według analityków jednym z kluczowych elementów w czasie tych wyborów będzie temat obrony "rosyjskich obywateli", by zawczasu skanalizować nastroje protestacyjne.
Możliwe plany Kremla
Moskwa może też mieć na celu nakłonienie Ukrainy do prowadzenia bezpośrednich rozmów z separatystami, przywrócenie prorosyjskich sił do ukraińskiej polityki, i ekonomiczną blokadę Ukrainy poprzez wzmocnienie nacisków na Morzu Azowskim i utrudnienie pracy portów czarnomorskich - dodają.
Rosja może też chcieć zmusić Ukrainę do otwarcia dostępu do Kanału Północnokrymskiego albo do rozpoczęcia rozmów na ten temat. Rosja może też chcieć zdobyć do niego dostęp drogą ograniczonej operacji wojskowej - wskazują analitycy. Do 2014 roku - kiedy doszło do aneksji Krymu - znaczna część wody na półwysep była dostarczana z Dniepru przez ten kanał nawadniający.
Rosja działa na destabilizację sytuacji na Ukrainie
Według ekspertów działania Moskwy mają na celu destabilizację wewnętrznej sytuacji na Ukrainie. W najmniejszym stopniu może chodzić o osłabienie władz i nakłanianie ich do ustępstw w negocjacjach. W największym stopniu może chodzić o doprowadzenie "do chaosu w kraju i wojny domowej na tle masowej histerii i eskalacji sytuacji".
Eksperci nie wykluczają, że celem może być szybkie wojskowe zwycięstwo z Siłami Zbrojnymi Ukrainy z możliwym dalszym zajęciem części terytorium i doprowadzenie do tego, by Ukraina odmówiła pogłębionej współpracy z NATO. "Sprawa Donbasu" ma pozostawać jednym z czołowych tematów wewnętrznego porządku dziennego na Ukrainie - wskazują analitycy.
Wśród celów globalnych wymieniono chęć podwyższenia stawek w politycznej konfrontacji z Zachodem - USA i Unią Europejską - na tle zaostrzenia stosunków i przekształcenia międzynarodowych procesów po zmianie władz w USA. Działania Rosji - zdaniem analityków - mogą mieć też na celu wzmocnienie sporów między zachodnimi sojusznikami w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa w regionie euroazjatyckim.
Ambicje Moskwy
Moskwa może chcieć powrócenia do światowej polityki w charakterze globalnego gracza, z którym inni są zmuszeni do rozmów o kluczowych tematach bezpieczeństwa międzynarodowego - uważają analitycy. Kreml dąży do przywrócenia jałtańsko-poczdamskiego podziału świata, gdzie Rosja jako spadkobierca ZSRR jest kluczowym graczem i ma strefę wyłącznych interesów, uznaną przez wszystkie inne strony - oceniają eksperci.
Może być to też m.in. "prewencyjne uderzenie albo demonstracja gotowości takiego uderzenia w jedno z kryzysowych miejsc, by odepchnąć Zachód od prób destabilizacji wewnętrznej sytuacji w Rosji".
Cztery modele reakcji - od przyjęcia wyzwania, do pokoju
Następnie analitycy przedstawiają cztery modele reakcji na rosyjskie działania, jakie mogłyby zastosować ukraińskie władze.
Po pierwsze, może być to prewencyjna eskalacja. "Ukraina podwyższa stawki w odpowiedzi na zaostrzenie (sytuacji), by odwieść Rosję od pomysłu nowej interwencji wojskowej albo eskalacji na szeroką skalę na linii rozgraniczenia czy od strony Krymu, a na koniec wraca do deeskalacji i przywrócenia status quo" - tłumaczą eksperci.
Model drugi to "przyjęcie wyzwania": "Ukraina podnosi stawki w odpowiedzi na zaostrzenie, by przygotować się do wybuchu bojowych działań na szeroką skalę". Zgodnie z tym modelem na tle ślepego zaułka w negocjacjach ukraińskie władze podejmują wyzwanie i przyjmują, że konieczna jest kolejna faza działań bojowych, by zmienić charakter konfliktu.
Ukraińskie państwo może też zastosować model "stopniowej deeskalacji", w ramach którego Kijów realizuje ograniczone kroki, by przygotować wojskową infrastrukturę do potencjalnego konfliktu, a jednocześnie podejmuje szereg inicjatyw, mających na celu deeskalację i odblokowanie negocjacji - podkreślają.
Według modelu czwartego - "pokój za wszelką cenę" - Ukraina miałaby zainicjować nowe negocjacje z Rosją i zaakceptować część albo wszystkie warunki, które doprowadzą do wznowienia procesu politycznego i kroków w stronę uregulowania konfliktu, "ale pod silnymi i prawnymi gwarancjami ze strony Zachodu i Rosji".