- Jestem bardzo wzruszony, że po 77 latach tyle osób się tutaj zgromadziło. Tak dużo osób jeszcze pamięta o tym, co robiliśmy, że walczyliśmy o wolną Polskę, że walczyliśmy o wolną Warszawę. Było to dla nas bardzo ważne. Chociaż nie zdołaliśmy dokonać tego, co chcieliśmy, robiliśmy wszystko, co można było wtedy zrobić – powiedział sędziwy powstaniec. Walczył on w szeregach batalionu "Kiliński".
Niedzielną uroczystość zainaugurowały dźwięki syren dokładnie o godzinie "W", kiedy przed 77 laty rozpoczęło się Powstanie. Przybyli m.in. reprezentanci Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej (SWAP) z p.o. naczelnego komendanta Tadeuszem Antoniakiem, a także przedstawiciele Kadetów Pułaskiego, największych organizacji polsko-amerykańskich, szkół polonijnych i harcerze.
Gospodarz uroczystości, dyrektor PSFCU Bogdan Chmielewski wyraził radość ze wspólnego zgromadzenia amerykańskich Polaków na rocznicowym wydarzeniu.
- Zebraliśmy się przede wszystkim po to, aby uczcić pamięć powstańców. To oni walczyli o to, że my dzisiaj, a nasze dzieci w przyszłości będą mogły żyć w wolnej, niepodległej Polsce, ale też w Stanach Zjednoczonych, w takich warunkach, jak żyjemy. Hołd dla nich powinien być oddawany przez setki następnych lat. (…) Jeżeli nie jest warte oddać życie za wolność i niepodległość własnej ojczyzny, własnego narodu, to w takim razie co jest (tego) warte - pytał retorycznie Chmielewski.
Wyrazy szacunku dla uczestników walk w Powstaniu Warszawskim złożył konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki. Dziękował za odwagę i gotowość do służby ojczyźnie z narażeniem życia takim bohaterom jak porucznik Biega i innym, którzy już nie żyją.
Kubicki: Polonia nieustannie pamięta
- Cieszę się, że Polonia amerykańska nieustannie pamięta o tak trudnych i bolesnych momentach polskiej historii, jakim było Powstanie Warszawskie. Dzisiejszy akt wspólnego wciągnięcia flagi powstańczej i wasza obecność tutaj są inspiracją do pracy na rzecz dobra wspólnego. Niech pamięć o zasługach żołnierzy Armii Krajowej i mieszkańców okupowanej Warszawy skłania nas wszystkich do refleksji nad dziejami walk o Polskę wolną, sprawiedliwą i bezpieczną - wzywał Kubicki w liście odczytanym przez jego zastępcę konsula Stanisława Starnawskiego.
Apelował o przekazywanie najważniejszych wartości przyszłym pokoleniom poprzez dalsze propagowanie historii Polski na co dzień.
- Jest bardzo istotne, że upamiętniamy Powstanie Warszawskie za granicą, na wzór wydarzeń w Polsce rykiem syren i wciągnięciem powstańczej flagi na maszt o godzinie "W". Obowiązkiem naszego pokolenia jest uczczenie tych prawdziwych bohaterów, którzy brali udział w warszawskich walkach - powiedział Antoniak.
Hołd odważnym i bezinteresownym warszawiankom i warszawiakom, którzy zginęli w walce o swoje miasto, złożyła podczas uroczystości członkini Zgromadzenia Stanowego Nowego Jorku Emily Gallagher.
Powstanie Warszawskie było największym zrywem niepodległościowym Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Bój o wyzwolenie stolicy miał trwać kilka dni, powstańcy bronili się jednak znacznie dłużej, bo aż 63 dni. W czasie walk zginęło od 16 do 18 tysięcy powstańców. Prawie 25 tysięcy zostało rannych, w tym ponad 6 tysięcy ciężko. Straty wśród osób cywilnych wyniosły około 180 tysięcy osób.
IAR/dad