Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego powiedział, że zwiększona koncentracja rosyjskich wojsk to działanie niesprowokowane i niewytłumaczalne. Podkreślił, że NATO jest gotowe do rozmów Rosją, ale w poszanowaniu kluczowych zasad europejskiego bezpieczeństwa. - Chodzi o prawo sojuszników do obrony terytorium NATO a także o prawo każdego kraju do wyboru własnej drogi. W tej sprawie nigdy nie pójdziemy na żadne kompromisy - powiedział szef NATO.
00:48 11466535_1.mp3 Szef NATO o rosyjskich wojskach przy granicy z Ukrainą i dialogu z Moskwą. Materiał Beaty Płomeckiej (IAR)
Poinformował, że na początku przyszłego roku będzie chciał zwołać Radę NATO-Rosja podkreślając, że rozmowy na linii kwatera główna - Moskwa muszą się odbywać w porozumieniu z europejskimi partnerami Sojuszu, w tym z Ukrainą.
Putin oskarża Zachód
Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin podczas kolegium resortu obrony oznajmił, że Rosja jest "bardzo zaniepokojona" tym, że w pobliżu jej granic rozlokowywane są elementy systemu przeciwrakietowego USA.
Według niego "rozlokowane w Rumunii i zaplanowane do rozmieszczenia w Polsce systemy Mk41 są dostosowane do wykorzystania pocisków Tomahawk". - Jeśli ta infrastruktura będzie się przesuwać dalej, jeśli rakietowe zestawy USA i NATO pojawią się na Ukrainie, to ich czas dolotu do Moskwy skróci się do 7-10 minut, a w przypadku rozlokowania broni hiperdźwiękowej - do 5 - stwierdził Putin.
00:49 11466114_1.mp3 W Donbasie znajduje się od 600 do 800 rosyjskich kadrowych oficerów. Zaangażowani są w działania zbrojne przeciwko ukraińskim siłom rządowym. Takie informacje przekazał wywiad wojskowy Ukraińskich Sił Zbrojnych. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko (IAR)
Prezydent Rosji wskazał, że "w USA na razie nie ma hiperdźwiękowej broni, ale wiemy, kiedy się pojawi". Zapowiedział, że Moskwa odpowie "adekwatnie" w przypadku "zachodniej agresji" i będzie dalej rozwijać swoją armię.
Rosja ma nadzieję na "wyraźną odpowiedź"
Putin zaznaczył, że Rosja ma nadzieję na "wyraźną odpowiedź" w sprawie wysuniętych przez nią propozycji dotyczących tzw. gwarancji bezpieczeństwa. Stwierdził, że "są sygnały" w sprawie tego, iż "partnerzy są gotowi, by pracować" nad tymi propozycjami. Ocenił, że gwarancje te nie stanowią ultimatum, a USA i ich sojusznicy "muszą zrozumieć", że Rosja "nie ma dokąd dalej się cofać", jeśli ich uzbrojenie pojawi się na Ukrainie.
Prezydent powiedział też, że Rosja szuka politycznych i dyplomatycznych rozwiązań oraz "nie chce konfliktów".
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu oznajmił z kolei, że "dążenie NATO do zaangażowania ukraińskich sił zbrojnych w swoją militarną działalność stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa".
Propozycje Kremla
W piątek MSZ Rosji opublikowało propozycje dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt "traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa" oraz projekt umowy Rosja-NATO.
00:50 11464822_1 (1).mp3 Rosja domaga się od NATO jak najszybszej odpowiedzi w sprawie tak zwanych gwarancji bezpieczeństwa i straszy podjęciem działań wojskowych. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Rosja m.in. chce gwarancji, że Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO, a na jej terytorium nie będą rozlokowywane natowskie siły i uzbrojenie.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena zapowiedziała, że w tym tygodniu udzieli Rosji odpowiedzi w sprawie propozycji "gwarancji bezpieczeństwa" w formie projektu traktatu. USA zastrzegły już, że część z propozycji jest w oczywisty sposób nie do przyjęcia dla Ameryki i NATO, a Kreml jest tego świadomy.
PAP/dad