Redakcja Polska

Ćwiczenia w pobliżu granicy z Ukrainą. 10 tys. żołnierzy wraca do koszar

25.12.2021 12:28
10 tys. żołnierzy zostaje wycofanych i skierowanych do ich tymczasowych koszar - poinformowały służby Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Chodzi o żołnierzy dyslokowanych na granicy z Ukrainą. 
W rosyjskim wojsku coraz więcej przypadków dezercji - pisze Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
W rosyjskim wojsku coraz więcej przypadków dezercji - pisze Sztab Generalny Sił Zbrojnych UkrainyALEXANDER ERMOCHENKO/Forum

W Południowym Okręgu Wojskowym zakończył się etap wzmacniania współpracy pomiędzy bojowymi załogami, załogami wojsk zmechanizowanych oraz jednostkami wojskowych oddziałów i wojsk specjalnego przeznaczenia" - cytuje komunikat Południowego Okręgu Wojskowego agencja Interfax.

"Ponad 10 tysięcy żołnierzy powróci do miejsc stałej dyslokacji" - dodaje kierownictwo wojskowego okręgu.

"W przeciągu miesiąca, w oparciu na systemie rotacyjnym, bataliony przeszły poligonowe ćwiczenia - grupy taktyczne oraz taktyczne grupy wszystkich rodzajów wojsk Południowego Okręgu Wojskowego. - informuje Interfax.

Wcześniej, na początku grudnia, agencja, a także służby NATO, informowały o rozpoczęciu poligonowych ćwiczeń w Zachodnim Okręgu Wojskowym. Miały objąć poligony w regionach: Smoleńska, Woroneża, Briańska i Biełgorodu.

Incydent potęgujący napięcie

Rosyjskie MSZ zażądało przeprosin od Ukrainy, w związku z incydentem, do którego doszło minionej nocy we Lwowie. Według ukraińskiej policji, nieznany sprawca rozbił koktajl Mołotowa o ogrodzenie rosyjskiego konsulatu. Nikomu nic się nie stało, nie zostało uszkodzone mienie należące do rosyjskiej dyplomacji.

Moskwa oprócz wydania oświadczenia, w którym nazwała zdarzenie "aktem terrorystycznym", wezwała na rozmowę przedstawiciela ukraińskiej dyplomacji, urzędującego w stolicy Rosji. Wcześniej część rosyjskich komentatorów niezależnych zwracała uwagę, że Moskwa może próbować wykorzystać każdy incydent do eskalowania napięcia na linii z Kijowem.

Część rosyjskich i zachodnich analityków od dawna ostrzega, że podobne incydenty mogą stać się dla Kremla pretekstem do eskalowania napięcia w stosunkach z Kijowem. W tym tygodniu rosyjski portal Meduza informował, że Moskwa gromadzi w obwodach graniczących z Ukrainą żołnierzy i ciężki sprzęt wojskowy, a także organizuje akcję werbowania najemników. Kreml przekonuje, że Rosja nie zamierza na nikogo napadać.


IAR/dad