Maciej Wapiński poinformował, że w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do usterki technicznej, która uniemożliwiła import prądu ze Szwecji do Polski. Do usterki doszło na stacji elektroenergetycznej na lądzie po stronie szwedzkiej. - Chciałbym zaznaczyć, że nie ma żadnych informacji o uszkodzeniu samego kabla i nie ma to żadnego związku z wybuchami na gazociągu Nord Stream - podkreślił Maciej Wapiński. Dodał, że Szwedzi pracują nad jak najszybszym usunięciem usterki na stacji.
Maciej Wapiński zapewnił, że według obecnych analiz, odbiorcom w Polsce nie grożą ograniczenia w dostawach energii elektrycznej. - Jako operator do tego jesteśmy między innymi, żeby reagować na tego rodzaju sytuacje - powiedział Maciej Wapiński. - Mamy cały katalog środków, które pozwalają na zapewnienie bezpiecznej pracy systemu elektroenergetycznego. Tego rodzaju wydarzenia oczywiście wpływają na system, aczkolwiek jest cały katalog środków, którymi dysponujemy, które służą do tego, żeby zapewnić nieprzerwane dostawy energii elektrycznej do odbiorców - oświadczył Maciej Wapiński.
Według porannego komunikatu operatora systemu przesyłowego w Szwecji, Svenska Kraftnaet, połączenie ma być dostępne we wtorek w nocy.
W poniedziałek rano bez prądu była duńska wyspa Bornholm. Jak informuje Reuters, czasową przerwę w dostawie energii elektrycznej spowodowała awaria lokalnej sieci. Duński operator systemu przesyłowego Energinet przekazał, że kabel przesyłowy na Bałtyku nie jest uszkodzony, a prąd wrócił już do wszystkich odbiorców na Bornholmie.
IAR/dad