Prezydent zabrał głos podczas otwarcia dwudniowej konferencji PISM Strategic Ark 2023. Zaplanowano podczas niej szereg paneli dyskusyjnych dotyczących m.in. rosyjskiej inwazji na Ukrainie, pomocy i odbudowie Ukrainy, a także europejskiej i amerykańskiej polityce zagranicznej.
Poza prezydentem głos zabiorą m.in. szefowie MSZ Polski i Ukrainy - Zbigniew Rau i Dmytro Kułeba (zdalnie). Odbyła się także dyskusja szefa Sztabu Generalnego gen. Rajmunda Andrzejczaka oraz głównodowodzącego sił NATO w Europie gen. Christophera Cavoli.
Duda: Rosja nie może zarabiać na surowcach
Prezydent Duda na wstępie wystąpienia postawił pytanie, w jaki sposób jedność i solidarność na Zachodzie mogą zostać skonsolidowane, aby wzmocnić wsparcie dla Ukrainy i wywierać dalszą presję na Rosję.
- Przede wszystkim poprzez aktywne działania, kontynuowanie wsparcia dla Ukrainy w sferze wojskowej, humanitarnej. Po drugie poprzez nakładanie dalszych sankcji na Rosję zarówno w grupie G7, jak i w Unii Europejskiej. Poprzez przekonywanie tych, którzy są jeszcze niezdecydowani. Tak, aby całkowicie wycofać kapitał z Rosji, aby powstrzymać inwestycje na terytorium Rosji, aby Rosja nie mogła zarabiać na swoich surowcach - mówił Andrzej Duda.
Duda: losy świata ważą się na Ukrainie
Jako trzeci punkt prezydent wskazał, że należy uświadomić całej społeczności na świecie, że losy świata ważą się teraz na Ukrainie. - Ponieważ sukces Rosji zachęciłby inne państwa do wdrażania swoich agresywnych polityk musimy w tym momencie wzmacniać wsparcie dla globalnego pokoju. Musimy udowodnić, że na agresji nikt nie może skorzystać. Musimy stworzyć mechanizmy, które w długiej perspektywie zapewnią wsparcie Ukrainie; wsparcie finansowe, w zakresie obronności. To będzie jasny sygnał dla świata, że sprawiedliwość może zwyciężyć i że każda próba podważenia porządku międzynarodowego od samego początku będzie skazana na porażkę - podkreślił polski prezydent.
Zwrócił uwagę, że musimy przygotować się do tego, że Rosja będzie dalej agresywna, będzie dalej realizować swoją agresywną politykę.
- Dlatego w ramach nowej strategii NATO musimy wzmocnić swoje zdolności zarówno do obrony, jak i do odstraszania. To ma kluczowe znaczenie, żeby zwiększyć obecność sił Sojuszu na flance wschodniej, to będzie jasny sygnał wiarygodności, wyślemy ten sygnał naszym społeczeństwom, ale również potencjalnym agresorom - powiedział prezydent.
Kwestie obecności USA w Europie
Mówił też o znaczeniu obecności USA w Europie i współpracy transatlantyckiej m.in. dla skutecznego odstraszania Rosji oraz ograniczania ryzyka wybuchu innych konfliktów.
- Dlatego też priorytetem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w 2025 roku będzie dalsze wzmocnienie współpracy z USA i NATO - zapowiedział polski prezydent. Dodał, że Polska będzie dalej opowiadać się za istotną obecnością USA w naszej części Europy i za zwiększeniem obecności Sojuszu.
- To jest jedyna możliwość, aby nie dopuścić do tego, by Rosja zrealizowała swoje ambicje imperialistyczne, Rosja musi przegrać tę wojnę, musi zrozumieć, że zjednoczony, wolny świat jest silny i będzie się sprzeciwiał imperialistycznej polityce Rosji - mówił Andrzej Duda.
Podkreślił, że celem Polski powinno być zapewnienie Ukrainie wstąpienia do Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dodał, że zachęciłoby to naszego wschodniego sąsiada do przeprowadzenia niezbędnych reform, z których część realizowana jest już teraz, w warunkach wojennych.
- Mam nadzieję, że na najbliższym szczycie NATO będą podjęte decyzje, które zbliżą Ukrainę do członkostwa w Sojuszu - podkreślił Duda. Zaznaczył, że w tym momencie powinniśmy być gotowi do tego, aby zapewnić Ukrainie profesjonalne gwarancje w zakresie bezpieczeństwa, co "pozytywnie wpłynie na wolę milionów Ukraińców, by ci powrócili do swojego kraju i skutecznie go odbudowali".
PAP/dad