Szef MON spotkał się w Dziwnowie we wtorek z żołnierzami Wojsk Specjalnych Formoza, gdzie został sformowany nowy zespół bojowy. - Mamy świadomość zagrożeń wynikających z agresywnej polityki rosyjskiej. Musimy liczyć się z różnymi prowokacjami, w związku z tym infrastruktura krytyczna musi być silnie chroniona - powiedział Błaszczak.
Szef MON ocenił, że "najlepszym wojskiem, które jest w stanie ochronić infrastrukturę krytyczną są właśnie wojska specjalne". W tym - jak tłumaczył - Formoza, która buduje tu w Dziwnowie kolejną swoją jednostkę. To już trzecia jednostka, dwie są w Gdyni, w województwie zachodniopomorskim - dodał.
Szkoleni przez NAVY SEALS
Zwrócił uwagę, że Formoza należy do grupy jednostek składających się "z komandosów, którzy są świetnie wyszkoleni, po szkoleniu odbytym w Stanach Zjednoczonych z Navy SEALs, z Marines". - To ludzie doświadczeni, uczestniczący w różnego rodzaju misjach, szkoleniach na całym świecie, ludzie, którzy są skoncentrowani na tym, aby chronić infrastrukturę krytyczną - opowiadał.
- Bardzo się cieszę z rozwoju polskich sił specjalnych, to ważny komponent polskich sił zbrojnych, komponent wojsk specjalnych obok Gromu, obok jednostki komandosów z Lublińca, Formoza stanowi trzon polskich wojsk specjalnych - powiedział szef MON.
Zachęcał też młodych ludzi do wstępowania w szeregi Wojska Polskiego. - To wielka duma i zaszczyt być żołnierzem polskich wojsk specjalnych - powiedział Błaszczak.
- Mamy wszyscy świadomość tego, że selekcja do wojsk specjalnych nie jest łatwa, ale naprawdę warto być żołnierzem Wojska Polskiego. Warto być żołnierzem wojsk specjalnych. Droga prowadzi poprzez dobrowolną, zasadniczą służbę wojskową, poprzez terytorialną służbę wojskową, potem selekcja do wojsk specjalnych - mówił minister Błaszczak.
Zapewnił, że Wojsko Polskie jest konsekwentnie wzmacniane, również, jeśli chodzi o uzbrojenie, wyposażenie, a do wojsk specjalnych trafia nowoczesna broń. - W tym roku kolejne Black Hawki trafią do wojsk specjalnych - podkreślił Błaszczak. - Do wojsk specjalnych trafia także nowoczesna broń, na przykład snajperska. To wszystko, co stanowi o wartości żołnierzy, a więc świetne wyszkolenie plus bardzo dobre, nowoczesne uzbrojenie - dodał szef MON.
Przekazał, że żołnierze wojsk specjalnych "ćwiczą i będą ćwiczyć interoperacyjność" z Wojskami Lądowymi i z Marynarką Wojenną. - W Darłowie, stacjonuje jednostka wyposażona w śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych AW101. One już są. Widzieliśmy 15 sierpnia jeden z tych śmigłowców na defiladzie w Warszawie, a więc interoperacyjność żołnierzy wojsk specjalnych także budują z polską Marynarką Wojenną - dodał Błaszczak.
Będą chronić gazoportu i gazociągu
Powstanie nowego zespołu jest odpowiedzią na współczesne zagrożenia militarne i niemilitarne związane z funkcjonowaniem infrastruktury krytycznej znajdującej się na terenie woj. zachodniopomorskiego: gazoportu w Świnoujściu oraz gazociąg Baltic Pipe.
- Trzeci zespół bojowy jednostki wojskowej Formoza stał się faktem. Wynika on z wdrażania planowych naszych działań zgodnie z programem rozwoju zdolności operacyjnych sił zbrojnych, ale także wynika z ewolucji zagrożeń, w tym także naszego udziału w zwalczaniu zagrożeń hybrydowych, a w tym ochrona infrastruktury krytycznej - powiedział we wtorek dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych gen. dyw. Sławomir Drumowicz.
Jak podkreślił "utworzenie Zespołu Bojowego +C+ wpisuje się m.in. w realizację zadań wynikających z zapisów strategii bezpieczeństwa narodowego, gdzie wskazane są wyraźnie wojska specjalne jako główne w zwalczaniu zagrożeń hybrydowych".
- Wpisuje się także w rozwijanie naszych zdolności w układzie międzynarodowym. Już w tym roku dowództwo komponentu wojsk specjalnych będzie certyfikowane do osiągnięcia zdolności dowodzenia operacjami specjalnymi sojuszu w konflikcie pełnoskalowym - dodał.
Przekazał, że "jest to duże wyzwanie i dołączymy do szóstki państw, które taką zdolność posiadają". Są to: Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Francja, Hiszpania, Turcja i Włochy.
We wtorek odbył się też pokaz w ramach ćwiczenia epizodycznego. Obejmował on m.in. akcję bezpośrednią, tzw. VBSS (ang. Visit Boarding Search and Seizure), czyli przejęcie jednostki pływającej, uprowadzonej przez nieznanych, uzbrojonych sprawców.
PAP/dad