"17 września dla nas Polaków to jest wyjątkowo bolesna data. 17 września 1939 r. zupełnie niespodziewanie - często mówimy, że wkładając nóż w plecy Polakom - wojska sowieckie wkroczyły na wschodnie tereny Rzeczypospolitej. Rozpoczęła się realizacja postanowień zawartych w układzie Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku" - przypomniała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
"Dlaczego Rosjanie nie wkroczyli 1 września tak, jak Niemcy? Przyglądali się, jak szybko armia niemiecka będzie się posuwała na wschód, a z drugiej strony przyglądali się, jak zareagują nasi sojusznicy, przede wszystkim Francja i Wielka Brytania" - mówiła. "Kiedy się zorientowali, że nie ma żadnej reakcji - wtedy wkroczyli na ziemie polskie, ale potrzebowali wytłumaczenia, dlaczego to robią przed opinią publiczną, szczególnie przed opinią publiczną międzynarodową. Tym pretekstem miała być obrona ludności ukraińskiej i białoruskiej przed Niemcami" - wyjaśniła.
Marszałek Sejmu podkreśliła, że "to, co spotkało Polaków mieszkających na Kresach Wschodnich, ponad półtora miliona Polaków, to była prawdziwa gehenna". "Rozpoczęły się mordy, wywózki na "nieludzką ziemię", na Sybir - matek z małymi dziećmi, głód, zimno i ogromna chęć przetrwania za wszelką cenę. rozpoczęła się także tułaczka tych, którzy później wyszli z tej "nieludzkiej ziemi" razem z armią gen. Andersa i walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej" - mówiła. "Ale to, co spotkało Polaków mieszkających na Wschodzie, to było wyjątkowe okrucieństwo. Rosjanie zadbali o to, żeby niszczyć przede wszystkim polską inteligencję, polskich urzędników, wojskowych, księży. Chcieli w ten sposób, żeby naród polski stracił siłę, stracił moc do walki i do przetrwania" - oceniła.
"Ale my Polacy jesteśmy narodem, który nie raz w historii naszych dziejów pokazywał, że nawet w sytuacjach beznadziejnych (…) nigdy się nie poddawaliśmy. Te bardzo silne korzenie, przywiązanie do tradycji, znajomość naszej historii i wartości, którym zawsze byliśmy wierni - powalały nam przetrwać najtrudniejsze czasy. Także tym Polakom, którzy znaleźli się na "nieludzkiej ziemi", tam, daleko na Syberii i w innych częściach Rosji" - podkreśliła Elżbieta Witek.
Zwróciła uwagę, że "ten 17 września to także data, która pokazuje, że Polacy kochają wolność". "My nie potrafimy żyć w niewoli, nigdy się z nią nie godziliśmy" - oceniła.
"Dzisiaj również upamiętniamy wszystkich tych, którzy zginęli nie tylko tam na Wschodzie walcząc, żołnierzy polskich, ale także cywilów. Oni ponieśli ogromne straty. Nie tylko byli mordowani, unicestwiani, ale przeżyli tułaczkę - wypędzeni z własnych domów, pozbawieni tych korzeni" - mówiła. "Ich los zepchnął bardzo często na drugi koniec Polski - tu, na tak zwane "Ziemie Odzyskane" - przypomniała marszałek Sejmu.
"My dzisiaj czcimy ich wszystkich. Wszystkich, którzy się nie poddali, wszystkich, którzy walczyli" - podkreśliła, przypominając, że "dziś mamy jeszcze jedną rocznicę - 30. rocznicę wyprowadzenia wojsk sowieckich z Polski".
"Dzisiaj bardzo się cieszę, jestem dumna z tego, że w Legnicy nie widzimy wojsk sowieckich, że widzimy wspaniałą, polską armię i wspaniałego polskiego żołnierza. Bo polski żołnierz i polski mundur zawsze przez Polaków otaczane były najwyższym szacunkiem za krew, poświęcenie, honor, patriotyzm i oddanie ojczyźnie" - powiedziała Elżbieta Witek.
Marszałek Sejmu zaznaczyła, że "w polskiej historii są karty wspaniałe, ale i karty bardzo bolesne". "Karty pokazujące, jak trudną mieliśmy historię, i jednocześnie pokazujące, jak wspaniałym narodem są Polacy. Przetrwać tyle burz, tyle upokorzeń, zniszczeń, mordów, gwałtów, grabieży - i przetrwać i trwać nadal - to naprawdę trzeba mieć w sobie bardzo silne poczucie przynależności do tego państwa, do tego narodu, do wartości i do korzeni" - podkreśliła.
"Dzisiaj oddajemy cześć i chwałę wszystkim tym, którzy zostali zamordowani przez Sowietów; dzisiaj także oddajemy hołd wszystkim żołnierzom. Cześć i chwała bohaterom" - powiedziała Elżbieta Witek.
PAP/ho