- Czekaliśmy na tę chwilę sześć lat, czyli od momentu, kiedy powstała spółka Thorium Space. To były lata ciężkiej pracy nad tym, żebyśmy mogli budować satelity telekomunikacyjne oparte w pełni o polską myśl technologiczną. Chcieliśmy, by robili to polscy inżynierowie we współpracy z Polską Agencją Kosmiczną - powiedział Paweł Rymaszewski, twórca i prezes zarządu Thorium Space.
W programie Thorium Space odpowiada m.in. za zdefiniowanie całej misji, za projekt satelity SmallGEO oraz opracowanie i budowę cyfrowego payloadu (ładunku danych).
W przestrzeni za pięć lat
Wstępna wartość projektu szacowana jest na 75 mln euro. Dofinansowanie z ESA na payload telekomunikacyjny zaprojektowany i zbudowany przez spółkę wyniesie 8 mln euro w pierwszej fazie misji, która potrwa dwa lata, i 25 mln euro na kolejnym, trzyletnim etapie. W sprawie pozostałych potrzebnych na ten cel środków Thorium Space prowadzi rozmowy z firmami i instytucjami z kilku krajów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, polski satelita telekomunikacyjny może zostać wystrzelony w przestrzeń kosmiczną za pięć lat.
Satelita SmallGEO będzie ważył ok. tony, czyli wielokrotnie mniej niż orbitery starszej generacji. Urządzenie może być wykorzystywane do użytku wojskowego lub rządowego, ale Thorium Space zakłada, że pierwszy wyniesiony na orbitę satelita będzie komercyjny. - Urządzenie i payload, który rozwijamy, są te same bez względu na to, do czego będą wykorzystywane. Satelita będzie miał pełny zakres częstotliwości, łącznie z tymi, których używa NATO. Idea tego projektu jest taka, że zmieniamy konfigurację w zależności od potrzeb. Możemy to robić wielokrotnie, także wówczas, gdy jeden klient zrezygnuje z własnego satelity, a pojawi się kolejny - tłumaczy Paweł Rymaszewski.
Ma działać przez 15 lat
Zgodnie z założeniami satelita ma działać przez 15 lat - na taki okres może zabrać paliwo platforma, na której znajdzie się urządzenie. Później trafi z orbity do kosmicznego "cmentarzyska satelitów". Deorbitacją SmallGEO zajmie się firma SWISSto12.
- Chcemy zresetować rynek, zmienić podejście do tego, jak klienci zamawiają satelity. Do tej pory, jak budowało się satelitę, trzeba było na jakieś 18 lat do przodu wiedzieć, co będzie na końcu. Nasza technologia zapewne nie tylko kilka razy tańsze satelity, ale też elastyczność ich wykorzystania. Udało nam się to zrobić, a dzięki Europejskiej Agencji Kosmicznej znaleźć małą platformę, która poleci z naszym produktem na orbitę geostacjonarną. Można teraz powiedzieć, że Polacy i polskie firmy mocno wchodzą w przestrzeń kosmiczną - podkreślił prezes Thorium Space.
PAP/dad