W lipcu 2023 r. na Białorusi weszły w życie poprawki do ustawy o obywatelstwie, nakazujące obywatelom, którzy mają obywatelstwo innego kraju, zezwolenie na pobyt w innym państwie lub Kartę Polaka, poinformowanie o tym organów państwa do 10 października. Dwa miesiące później wprowadzono nowe regulacje przewidujące, że obywatele Białorusi nie mogą obecnie wymieniać, ani przedłużać ważności paszportów w ambasadach i konsulatach - mogą to zrobić jedynie na Białorusi, osobiście.
Do 10 października posiadanie dokumentów innych państw zadeklarowało ok. 70 tys. Białorusinów, choć wiadomo, że Kartę Polaka posiada ok. 160 tys., a zezwolenie na pobyt tylko w Polsce kolejne 119 tys.
W październiku 2023 r. białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret zaostrzający warunki przyjęcia do służby dyplomatycznej; kandydaci i członkowie ich rodzin nie mogą mieć jakichkolwiek dokumentów wydanych przez inne państwa - takich jak zezwolenie na pobyt czy poświadczenie przynależności narodowej (np. Karta Polaka); wiarygodność ich oświadczeń będzie weryfikowana wykrywaczem kłamstw.
W styczniu 2024 r. dyrektor Departamentu Obywatelstwa i Migracji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Aliaksei Biahun powiedział, że Białoruś zamierza wprowadzić odpowiedzialność za niezgłoszenie zezwoleń na pobyt i drugiego obywatelstwa oraz Karty Polaka; urzędnicy zmuszani są do zrzeczenia się tego dokumentu.
"W państwie prowadzony jest szereg działań mających na celu przekonanie obywateli, że Karta Polaka jest szkodliwa dla bezpieczeństwa narodowego Białorusi, niedopuszczalne jest używanie na terytorium i otrzymywanie Karty Polaka" - oświadczył Biahun i dodał, że w ostatnich dniach ponad 100 pracowników organów i przedsiębiorstw państwowych oddało Karty Polaka.
Nasza Niwa rozmawiała z pracownikiem państwowego przedsiębiorstwa Hrodna-Azoty, który, pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że departament bezpieczeństwa wewnętrznego w jego zakładzie pracy wzywał posiadaczy polskiego dokumentu na rozmowy. "Nie wiem, jakie przedstawiano im "argumenty", jednak kilkadziesiąt osób zrzekło się Karty Polaka, by nie stracić pracy" - relacjonował i dodał, że wiele osób przyznało, że wyrobiło Kartę tylko po to, żeby dostać za darmo wizę do Polski. "Często było to prawdą" - podkreślił.
Dla serwisu wypowiedział się (również anonimowo) pracownik innego zakładu - Hrodna Energo. "Represje, zwolnienia z powodów politycznych i szukanie wrogów w przedsiębiorstwie trwa. Podejście do Karty Polaka jest surowe, jeśli nie chcesz się jej zrzec, stracisz pracę. Wszystko jest tylko kwestią czasu, bo nie każdego pracownika da się szybko zastąpić" - powiedział rozmówca Naszej Niwy i dodał, że są tacy, którzy twierdzą, że zgubili Kartę, są jednak ostrzegani, że "jeżeli ją odtworzą, władze dowiedzą się o tym i zostaną zwolnieni".
Inna rozmówczyni Naszej Niwy, pracująca w państwowej placówce medycznej (nie jest lekarzem) powiedziała, że została zatrudniona pomimo tego, iż ma Kartę Polaka, lecz: "Chociaż stanowisko jest niskie, podobnie jak wynagrodzenie, przed zatrudnieniem dokładnie sprawdzono moją tożsamość, na rozmowie pytano mnie między innymi o Kartę Polaka. Ostrzegli mnie, że jest to duża wada dla pracownika instytucji państwowej. Musiałam powiedzieć, że z niej zrezygnuję" - powiedziała.
Karta Polaka to dokument stwierdzający przynależność do narodu polskiego, wydawany na mocy ustawy wprowadzonej w życie w 2007 roku. Dokument został stworzony z myślą o osobach pochodzenia polskiego i ich potomków, które na skutek zawirowań historycznych znalazły się na terytoriach byłego ZSRR. Początkowo dokument - po spełnieniu szeregu kryteriów - wydawany był przez polskie urzędy konsularne, w ostatnich latach także przez urzędy administracji centralnej w Polsce. Karta Polaka daje posiadaczowi wiele ułatwień i ulg w Polsce w zakresie uzyskania pracy, świadczeń, pobytu i edukacji.
Od wprowadzenia w życie Ustawy o Karcie Polaka wydano ok. 300 tys. Kart Polaka, z czego na Białorusi ponad 150 tys., ponieważ tam mieszka najwięcej osób pochodzenia polskiego, których przodkowie niezależnie od swojej woli stali się obywatelami ZSRR.
PAP/ho