W magazynie "Widziane z Polski" dużo miejsca poświęcimy 20. rocznicy wejścia Polski do UE.
1 maja 2004 roku grono członków Unii powiększyło się z 15 do 25 państw. Razem z Polską do UE wstąpiły wówczas Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia i Węgry. Było to największe w historii rozszerzenie tego gremium. Rządy państw Europy Środkowej i Wschodniej traktowały integrację ze strukturami europejskimi jako przełamanie istniejącego w latach 1945–1989 dwubiegunowego podziału kontynentu na konkurujące i wrogie obozy ideologiczno-polityczne.
W związku z tą rocznicą flagi dziesięciu krajów, w tym Polski, zawisły przed budynkiem Komisji Europejskiej w Brukseli. Obecnie do Unii Europejskiej należy 27 krajów.
- 20 lat Polski w Unii Europejskiej przyniosło naszemu państwu wiele korzyści - ocenia były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Wskazał, że odczuli to między innymi młodzi ludzie. Jak tłumaczył dołączenie do Unii wpłynęło także istotnie na naszą gospodarkę.
Pierwsze godziny po wejściu Polski do Unii Europejskiej były pełne entuzjazmu i nadziei. Tak wspomina to ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski.
W przeddzień akcesji Aleksander Kwaśniewski był obecny w Dublinie na oficjalnych uroczystościach unijnych, a 1 maja wziął udział w ceremonii w Warszawie, która rozpoczęła się o północy.
„To był spontaniczny entuzjazm, taka prawdziwa radość, mnóstwo ludzi, przepiękna pogoda. To była taka szalona europejska noc" - mówił gość Polskiego Radia. "Chodziliśmy później między warszawiakami i tymi, którzy przyjechali z kraju cieszyć się razem z nami. To było coś nadzwyczajnego. Takiej atmosfery nie odczułem później już nigdy” - wspominał Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent podkreślił, że wejście Polski do Unii Europejskiej było pełne nadziei na szybki rozwój kraju, ale również obaw przed zdominowaniem Polski przez państwa silniejsze. Wyraził również radość, że obawy nie zdominowały ówczesnej narracji, bowiem w roku 2004 Polska stała przed wyborem wejścia do Wspólnoty Europejskiej albo powrotu do strefy wpływów Moskwy.
- To były długie i skomplikowane negocjacje – mówi o polskiej drodze do członkostwa we Wspólnocie prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej, były wiceminister spraw zagranicznych.
Swoimi refleksjami po spotkaniach z kanadyjską Polonia dzieli się Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych, który towarzyszył prezydentowi Andrzejowi Dudzie w jego niedawnej podróży do Kanady.
2 maja obchodzony jest Dzień Polonii i Polaków za granicą. Święto zostało ustanowione przez Sejm RP z inicjatywy Senatu RP w 2002 roku – w dowód uznania wielowiekowego dorobku i wkładu Polonii i Polaków za granicą w odzyskanie przez Polskę niepodległości, wierność i przywiązanie do polskości oraz pomoc krajowi w najtrudniejszych momentach.
Według danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych poza granicami Polski mieszka ok. 20 mln osób polskiego pochodzenia. Są to osoby, które wyjechały z kraju lub urodziły się poza Polską, ale poczuwają się do polskiego pochodzenia i związków z polskością: potomkowie emigrantów z XIX wieku i uchodźców uciekających przed wojnami, kolejne pokolenia dawnych obywateli polskich, którzy pozostali na Kresach lub w głębi Związku Sowieckiego, byli opozycjoniści antykomunistyczni z rodzinami i emigranci zarobkowi, którzy wyjechali z Polski po 1989 roku.
- Obchody Dnia Polonii i Polaków za Granicą obejmują różnorodne wydarzenia zarówno w Polsce, jak i w społecznościach polskich na całym świecie. We wszystkich przypadkach wspieramy ich organizację - mówi Zenka Bańkowska, dyrektor zarządzająca Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", jednej z najważniejszych organizacji, która niesie pomoc i wsparcie naszym rodakom.
- Od ponad trzydziestu lat Stowarzyszenie działa na rzecz Polaków na całym świecie - dodaje Zenka Bańkowska. - Od pierwszych dni rosyjskiej agresji na Ukrainę wspieraliśmy między innymi i nadal wspieramy Polaków w tym kraju. Z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą życzę im pokoju i spokoju. Wszystkich rodaków zachęcam żebyśmy umieli świętować i cieszyć z naszej polskości, z bycia w społeczności 60. milionów i umieli to docenić ponieważ nic nie jest dane na zawsze - mówi.
Mówimy również o 233 rocznicy uchwalenia przez Sejm Czteroletni w 1791 roku Konstytucji 3 maja. Pierwsza polska ustawa zasadnicza była drugą na świecie, po konstytucji Stanów Zjednoczonych, i pierwszą w Europie spisaną konstytucją. Przeszła do historii jako Konstytucja 3 maja.
Uchwalony 233 lata temu dokument zmienił ustrój państwa na monarchię konstytucyjną. Ograniczył znacząco demokrację szlachecką, odbierając prawo głosu i decyzji w sprawach państwa szlachcie nieposiadającej ziemi. Regulował zasady funkcjonowania władz państwowych oraz prawa i obowiązki obywateli Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wprowadzał trójpodział władzy na: ustawodawczą (dwuizbowy parlament), wykonawczą (król) i sądowniczą. Ustanowił tron dziedziczny, likwidując wolną elekcję. Zniósł zasadę liberum veto, ustanawiając głosowanie większościowe. Dokument utrzymał poddaństwo chłopów wobec szlachty, jednak zostali oni wzięci pod ochronę państwa. Przyjęcie włościan "pod opiekę prawa i rządu krajowego" gwarantowały umowy zawarte przez nich z właścicielami ziemi.
Próby przeprowadzenia reform zawartych w Konstytucji zostały zniweczone już w połowie 1792 roku przez konfederację targowicką, zawiązaną przez niechętnych zmianom magnatów w porozumieniu z carycą Rosji Katarzyną II, oraz wkroczenie wojsk rosyjskich do Rzeczypospolitej. Po utracie niepodległości w 1795 roku, przez 123 lata zaborów, konstytucja była dokumentem przypominającym o tradycjach niepodległościowych naszego państwa. Później odwoływali się do niej także twórcy konstytucji polskich w XX wieku.
Do wysłuchania magazynu "Widziane z Polski" zaprasza Halina Ostas.