Jedną z takich formacji jest jednostka operatorów dronów Code 9.2, wchodząca w skład 92. brygady szturmowej i odpowiedzialna za zrzucanie pocisków na ważne szlaki komunikacyjne po drugiej stronie granicy. Operacje z wykorzystaniem dronów typu Vampire są przeprowadzone zazwyczaj po zmierzchu. Najbardziej skuteczne zespoły potrafią "wysłać" do Rosji 24 takie bezzałogowce w ciągu jednej nocy - czytamy w artykule opublikowanym na portalu CNN.
W marcu ukraiński serwis wojskowy Defense Express wyjaśniał, że drony Vampire to maszyny służące do przeprowadzania ataków o charakterze lokalnym. Tego rodzaju bezzałogowiec jest w stanie przemieścić się na odległość około 10 km, unieść ładunek o wadze kilkunastu kilogramów, pozostawać w powietrzu przez nieco ponad 20 minut i rozwinąć prędkość do 40 km na godzinę.
Ukraińscy operatorzy tych dronów pracują w sytuacji ciągłego zagrożenia, ponieważ są nieustannie "śledzeni" przez rosyjskie Orłany - bezzałogowce obserwacyjne, który mogą być wyposażone w kamery termowizyjne, umożliwiające dostrzeżenie celu w ciemności. Jedynym sposobem, aby uchronić się przed Orłanami, jest ukrycie się i ciche nasłuchiwanie, aż dron przeleci - relacjonowała amerykańska stacja.
Operacje w pobliżu granicy
CNN poinformowała, że jednostka Code 9.2 przeprowadza operacje w odległości zaledwie ponad 6 km od granicy z Rosją. Żołnierze z tej formacji żartują, że w pewnym sensie te działania są trudniejsze od udziału w krwawych walkach pod Bachmutem w Donbasie, ponieważ bliskość terytorium wroga i aktywność jego grup zwiadowczych sprawiają, że "można obudzić się z rosyjskim żołnierzem stojącym nad głową" - podkreślono w reportażu.
Ukraińskie wojska i służby specjalnie regularnie przeprowadzają na terytorium Rosji również bardziej zaawansowane operacje z użyciem dronów. Atakowane są cele militarne, przemysłowe i technologiczne, w tym w regionach znacznie oddalonych od granic Ukrainy, takich jak Tatarstan czy obwód leningradzki.
W ostatnich miesiącach szczególnie często dokonywano uderzeń na rosyjskie rafinerie. Agencja Reutera szacowała, że możliwości przetwórcze tych zakładów w Rosji, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku nalotów dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co było równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich rafinerii w kraju.
PAP/dad