Redakcja Polska

"New Yorker" po zamachu na Trumpa: ostrzeżenie Roberta F. Kennedy'ego jest aktualne i dziś

15.07.2024 17:36
Po sobotnim zamachu na Donalda Trumpa komentator magazynu "New Yorker" David Remnick przywołał słowa Roberta Kennedy'ego, kandydata na prezydenta USA, wygłoszone dzień po zabójstwie Martina Luthera Kinga w 1968 roku. "Czy jest z nami polityk zdolny do wyprowadzenia społeczeństwa ze spirali przemocy?" - pyta Remnick.
Donald Trump po zamachu na jego życie podczas wiecu w Pensylwanii
Donald Trump po zamachu na jego życie podczas wiecu w PensylwaniiPAP/EPA/DAVID MAXWELL

5 kwietnia 1968 roku, dzień po zabójstwie Kinga, Kennedy, walczący wówczas o nominację Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich, powiedział zebranemu w Cleveland tłumowi o "pozornej tolerancji dla rosnącego poziomu przemocy, który godzi zarówno w nasze człowieczeństwo, jak też w nasze aspiracje cywilizacyjne".

"Ze spokojem przyjmujemy doniesienia prasowe o rzezi ludności cywilnej w odległych krajach. Gloryfikujemy zabijanie na ekranach filmów i w telewizji i nazywamy to rozrywką. Ułatwiamy ludziom (...) zdobywanie broni i amunicji, jakiej pragną... Niektórzy szukają kozłów ofiarnych, inni spisków, ale to jest jasne - przemoc rodzi przemoc, represje przynoszą odwet i tylko oczyszczenie całego naszego społeczeństwa może usunąć tę chorobę z naszej duszy" - apelował Kennedy przed 56 laty.

Posłuchaj
00:51 13096528_1.mp3 Dzień po nieudanym zamachu na Donalda Trumpa Republikanie oficjalnie wskażą go jako kandydata w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem ekspertów jego szanse na zwycięstwo znacząco urosły. Materiał Michała Jędrkowiaka (IAR)

 

Remnick zauważył, że prezydent USA Joe Biden w swoich pierwszych reakcjach wyraził ulgę i koncyliacyjne nastawienie wobec samego Trumpa oraz jego potencjalnych wyborców. Jeden z nich zginął w zamachu, a dwóch zostało rannych. Przywódca kraju jednak nie skorzystał z okazji, aby szerzej odnieść się do problemu przemocy trawiącej amerykańskie społeczeństwo.

"Biden odłożył na bok podziały"

"Biden na chwilę odłożył na bok głębokie podziały (pomiędzy nim i) Trumpem oraz przekonanie, że wybory rozstrzygną fundamentalne pytania dotyczące przyszłości państwa i podstaw (ustroju). „Nie możemy pozwolić, aby coś takiego się wydarzyło” – stwierdził. Jedynym błędem Bidena było dodanie: „Pomysł, że w Ameryce istnieje przemoc polityczna lub przemoc tego typu, jest po prostu niespotykany”. Gdyby to tylko była prawda" - zauważył eseista "New Yorkera".

Jak podkreślił, to między innymi poczucie moralności polityków sprzed lat było fundamentem, na którym demokracja w Ameryce była w stanie przetrwać rok 1968. "Kto jest w stanie wnieść w tej straszliwej chwili (do społeczeństwa) poczucie moralności, co udało się Kennedy'emu zaledwie kilka godzin po zastrzeleniu Kinga przed pokojem 306 w motelu Lorraine? Wielu polityków, tak Republikanów, jak i Demokratów, wydało oświadczenia potępiające przemoc i wyrażające ulgę, że Trump przeżył atak. Wiele osób powstrzymywało się od wykorzystywania wydarzenia dla celów politycznych. Ale nie wszyscy" - podkreślił Remnick.

Posłuchaj
00:51 13096924_1.mp3 "Powinienem nie żyć" - mówi w wywiadzie dla New York Post po próbie nieudanego zamachu Donald Trump. Materiał Jana Pachlowskiego (IAR)

 

Robert F. Kennedy został postrzelony 5 czerwca 1968 roku w Los Angeles, wkrótce po wygłoszeniu mowy celebrującej jego zwycięstwo w prawyborach prezydenckich Partii Demokratycznej w Kalifornii. Zmarł dzień później w Good Samaritan Hospital.

Wielu amerykańskich analityków zwraca obecnie uwagę na podobieństwa wydarzeń z roku 1968 do obecnej prekampanii wyborczej Bidena i Trumpa. Również wówczas w Partii Demokratycznej panował kryzys przywództwa, a w podzielonym kraju dochodziło do zamachów na polityków i aktywistów. Punktem kulminacyjnym kryzysu Demokratów była sierpniowa konwencja przedwyborcza w Chicago, w trakcie której zróżnicowane grupy społeczne, od związkowców po studentów, sprzeciwiały się zaangażowaniu USA w wojnę w Wietnamie. Tegoroczna konwencja Partii Demokratycznej odbędzie się w dniach 19-22 sierpnia, również w Chicago.


PAP/IAR/dad

Joe Biden wygłosił orędzie do Amerykanów. "Rozstrzygamy spory przy urnach, nie za pomocą kul"

15.07.2024 10:24
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden potępił próbę zamachu na Donalda Trumpa i wszelkie inne formy politycznej przemocy. W telewizyjnym orędziu do Amerykanów Joe Biden wezwał do jedności i obniżenia temperatury debaty politycznej.

Rosja może przygotowywać prowokacje na granicach Polski

15.07.2024 11:31
Rosja może przygotowywać prowokacje na granicach Polski - ostrzegają białoruscy opozycjoniści. Doniesienia na ten temat od tygodnia pojawiają się w przestrzeni publicznej. Część ekspertów nie wyklucza, że mogą to być informacje spreparowane przez kremlowską propagandę, aby zdestabilizować sytuację na granicach Rosji i Białorusi z państwami NATO.