Według wicerzeczniczki amerykańskiego ministerstwa obrony Sabriny Singh pomoc sojuszników w zestrzeliwaniu wrogich dronów nad Izraelem i podobne działania na Ukrainie to "dwa bardzo różne krajobrazy i pola bitew".
Singh powiedziała, że zestrzelenie rosyjskich pocisków z terytorium Rumunii lub Polski oznaczałoby włączenie się krajów Zachodu w wojnę. - Widzimy, że Ukraina jest w stanie skutecznie bronić się przed rosyjskimi atakami na jej miasta, ludność i infrastrukturę. Będziemy nadal zapewniać jej niezbędne wsparcie - zadeklarowała jednocześnie przedstawicielka Pentagonu.
Kijów prosi o wsparcie
Kijów wielokrotnie apelował do sąsiednich państw o pomoc w zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet i dronów wlatujących w ukraińską przestrzeń powietrzną i zbliżających się do zachodnich granic NATO.
Wczoraj na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Markiem Ruttem prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że Kijów będzie nadal przekonywał swoich partnerów o konieczności zestrzeliwania rosyjskich dronów i rakiet. Dodał, że decyzje w tej sprawie potrzebne są teraz, przed nadejściem zimy. Rutte zauważył, że taką decyzję podejmują władze konkretnych państw NATO.
IAR/dad