Przed głosowaniem, które odbędzie się 5 listopada, zarówno Demokraci, jak i Republikanie wykazują pewność co do swoich strategii wyborczych. Demokraci liczą na poparcie kobiet oraz efektywną organizację kampanii, natomiast Republikanie skupiają się na zagadnieniu imigracji i błędach swoich rywali.
W kontekście wyborów w USA Tusk podkreślił, że pytanie o przyszłość Europy jest bardziej złożone niż "Harris czy Trump". "Niektórzy twierdzą, że przyszłość Europy zależy od amerykańskich wyborów, podczas gdy w pierwszej kolejności zależy ona od nas" – napisał premier na serwisie X, wzywając do wiary we własną siłę i niezależność kontynentu.
Rekordowa frekwencja w wyborach w USA
Choć wybory oficjalnie przypadają na 5 listopada, wielu Amerykanów głosuje już od dwóch tygodni. W niektórych stanach, takich jak Wirginia, głosowanie trwa nawet od miesiąca. Z danych zebranych przez NBC wynika, że do piątku ponad 60 milionów osób oddało głos osobiście lub pocztą. Choć wynik ten nie sięgnie rekordowego poziomu 101 milionów wcześniejszych głosów z roku 2020, stanowi już około 40 procent wszystkich głosów oddanych cztery lata temu.
01:04 13292221_1.mp3 Część Amerykanów bezkrytycznie wierzy w to, co przeczytają w mediach społecznościowych. Czy za "wiarą" - i tym razem - pójdą czyny? Z Filadelfii specjalna wysłanniczka Polskiego Radia - Magdalena Skajewska (IAR)
Sondaże: przewaga Harris minimalna
Obecne wyniki sondażowe wskazują na minimalną przewagę Kamali Harris nad Donaldem Trumpem. Według serwisu FiveThirtyEight, Harris prowadzi o 1,2 punktu procentowego, zdobywając 48 procent głosów, podczas gdy Trump uzyskał 46,8 procent. Podobne wyniki pokazuje sondaż "New York Timesa", w którym Harris otrzymała 49 procent poparcia, a Trump 48 procent. Odmiennie przedstawia się sytuacja według RealClearPolitics, gdzie to Trump zdobywa niewielką przewagę na poziomie 48,4 procent wobec 48,1 procent dla urzędującej wiceprezydentki.
00:59 13291563_1.mp3 Droga do zwycięstwa w wyborach w USA prowadzi przez Pensylwanię. Materiał Magdaleny Skajewskiej (IAR)
Wyniki te podkreślają, jak napięta jest sytuacja polityczna w USA i jak wielkie zainteresowanie budzi w Europie. Donald Tusk przypomina jednak, że przyszłość Europy musi opierać się na jej własnej sile i zdolności do samostanowienia, niezależnie od wyników amerykańskich wyborów.
IAR/PAP/dad