Musk poszukuje sposobu na podkopanie rządu Starmera, który szedłby dalej niż jego agresywne wpisy w internecie wymierzone w polityków Partii Pracy. "Uważa, że zachodnia cywilizacja jest zagrożona" - powiedziało "FT" jedno ze źródeł.
Według gazety miliarder rozważa, czy udałoby się zbudować wsparcie dla alternatywnego ruchu politycznego - np. dla populistyczno-prawicowej partii Reform UK - i doprowadzić do zmiany na stanowisku premiera przed kolejnymi wyborami.
W brytyjskim systemie politycznym parlamentarnym premierzy sprawują władzę, ponieważ przewodzą partii mającej największą liczbę posłów. W ostatnich dekadach kilku premierów zdobyło w wyborach znaczną większość, jednak po niedługim czasie musieli ustąpić z powodu słabnącego poparcia - przypomniał "FT".
Atak na brytyjskie władze
W ubiegłym tygodniu Musk zaatakował brytyjskie władze, domagając się krajowego śledztwa w związku z przypadkami zbiorowego wykorzystywania i gwałcenia dziewcząt przez gangi złożone głównie z mężczyzn o pakistańskim pochodzeniu. Proceder trwał latami, zwłaszcza w miejscowościach północnej Anglii. Gdy przed blisko 20 laty prasa ujawniła skandal, okazało się, że władze lokalne oraz służby, które powinny były ochronić ofiary - policja, opieka społeczna itp. - były bierne, m.in z obawy przed oskarżeniem o rasizm.
Musk zarzucał Starmerowi, który wówczas odpowiadał w prokuraturze za sprawy dotyczące wykorzystywania seksualnego nieletnich, że ponosi współodpowiedzialność za brytyjski "kryzys gwałtu", zaś ówczesną ministrę Jess Phillips, która odrzuciła wezwanie rady miasta Oldham o krajowe śledztwo w sprawie gangów gwałcicieli działających w obszarze Manchesteru, nazwał "apologetką ludobójstwa przez gwałt".
Kłamstwa i dezinformacje
Starmer zdecydowanie odrzucił krytykę Muska. Powiedział, że ci, którzy "szerzą kłamstwa i dezinformację", nie są zainteresowani ofiarami, a raczej własną korzyścią. Phillips oskarżyła Muska o narażanie jej życia.
POSŁUCHAJ NASZEGO PODCASTU "NA TROPIE DEZINFORMACJI"
W weekend Musk zdystansował się od lidera Reform UK Nigela Farage'a, podkopując jego nadzieje na dużą darowiznę miliardera na rzecz jego partii w najbliższej przyszłości. Oświadczył, że "partia Reform UK potrzebuje nowego lidera". Według źródeł "FT" Musk badał potencjalnych kandydatów do zastąpienia Farage'a na stanowisku lidera partii, sprawdzając, jakich mechanizmów mógłby użyć w tym celu.
Reform UK cieszy się w ostatnich miesiącach rosnącą popularnością. Sondaże opinii publicznej sugerują, że popiera ją 22 proc. społeczeństwa. Rządząca Partia Pracy ma obecnie 28 proc. zwolenników, a konserwatyści - 24 proc.
We wtorek Farage umniejszał wagę swojego sporu z miliarderem. W radiowym wywiadzie stwierdził, że spotka się z nim w styczniu. "Nie chcę i nie wybieram się na wojnę z Muskiem" - powiedział.
PAP/dad