Redakcja Polska

Wybory na Białorusi. Polskie MSZ: głosowanie przeprowadzone z pogwałceniem demokracji

27.01.2025 11:58
MSZ wyraziło w niedzielę rozczarowanie przeprowadzonymi "w warunkach pogwałcenia podstawowych procedur demokratycznych wyborami prezydenckimi na Białorusi". Jak podkreślił resort, jedynie przestrzeganie standardów ONZ i OBWE oraz podstawowych praw każdego człowieka zapewnią Białorusi rozwój.
Audio
  • Komisja Europejska zapowiedziała zaostrzenie unijnych sankcji wobec Białorusi po sfingowanych wyborach prezydenckich. Materiał Przemysława Pawełka [POSŁUCHAJ]
Wybory na Białorusi: kobieta z dzieckiem wrzucają kartę do głosowania we wsi Ratomka
Wybory na Białorusi: kobieta z dzieckiem wrzucają kartę do głosowania we wsi RatomkaPAP/EPA/STRINGER

Niedziela była głównym dniem zorganizowanego przez białoruski reżim głosowania w wyborach prezydenckich. Lokale zamknięto o godz. 20 (godz. 18 w Polsce). Białoruskie media, powołując się na wyniki exit poll, podały, że Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 proc. głosów., a pozostali oficjalni kandydaci - między 1 a 3 proc. głosów. Przeciwko wszystkim kandydatom zagłosowało 5,1 proc. wyborców.


Posłuchaj
00:51 13437650_1 (1).mp3 Wczoraj na Białorusi odbyły się tak zwane wybory prezydenckie, zorganizowane przez reżim w Mińsku. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)

 

Liderka opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska oświadczyła, że ani Białorusini ani społeczność międzynarodowa nie uznają wyników niedzielnych "wyborów". Parlament Europejski wezwał w rezolucji UE i państwa członkowskie, by nadal nie uznawały Łukaszenki jako prezydenta po "wyborach", które uznała za "fikcyjne". Do wyborów prezydenckich na Białorusi odniosło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Polski MSZ rozczarowany

Resort wyraził "rozczarowanie przeprowadzonymi w warunkach pogwałcenia podstawowych procedur demokratycznych wyborami prezydenckimi na Białorusi". "Za sprawą działań władz w wyborach nie mogli wziąć udziału niezależni kandydaci. Kampanii towarzyszyły represje wobec przeciwników politycznych i zastraszanie przedstawicieli białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. W warunkach powszechnej cenzury i propagandy państwowej znaczna część Białorusinów nie miała dostępu do niezależnej i wiarygodnej informacji. Na skutek tych działań społeczeństwo białoruskie faktycznie zostało pozbawione prawa głosu" - przypomniał resort w oświadczeniu.

Jak podkreśliło MSZ, "czynniki te nie pozwalają uznać wyniku dzisiejszych wyborów za wiarygodny i odzwierciedlający wolę narodu białoruskiego, który niejednokrotnie w najnowszej historii demonstrował dojrzałość i rozumienie procesów demokratycznych". "Jedynie otwartość na dialog, gotowość do współpracy, a także przestrzeganie standardów ONZ i OBWE oraz podstawowych praw każdego człowieka zapewnią Białorusi rozwój i dobrobyt. Polska niezmiennie wzywa władze Republiki Białoruś do zapoczątkowania procesu, którego rezultatem będzie prawdziwie wolna i demokratyczna Białoruś bez więźniów politycznych, prześladowań, z której wszyscy obywatele będą dumni" - czytamy. 

Sikorski: farsa Łukaszenki

Wcześniej do niedzielnych wyborów na Białorusi nawiązał na swoim profilu na X szef MSZ Radosław Sikorski. "Łukaszenka zorganizował dzisiaj farsę wyborczą, a my lecimy do Brukseli z osobą, którą Białorusini naprawdę wybrali na prezydenta. Pani prezydent, zapraszam serdecznie" - powiedział w nagraniu wideo z lotniska, zwracając się do Cichanouskiej.

Sikorski skomentował również podane przez białoruskie media sondażowe wyniki wyborów. "Tylko 87,6 proc. Białorusinów kocha swojego baćkę?! Czy reszta pomieści się we więzieniach?" - napisał.


PAP/dad

Zobacz więcej na temat: Białoruś wybory na Białorusi