Redakcja Polska

Amerykanista: rozmowa Trumpa z Putinem to fikcja, a nie negocjacje

18.03.2025 13:30
Planowana na wtorek rozmowa prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, nie będzie częścią negocjacji, gdyż nie doprowadzi do pokoju w Ukrainie – powiedział PAP amerykanista z Uniwersytetu Wrocławskiego dr Karol Szulc. Ta rozmowa będzie fikcją – dodał.
Władimir Putin i Donald Trump
Władimir Putin i Donald Trump Shutterstock/Frederic Legrand - COMEO, PAP/ EPA/Al Drago

Zdaniem politologa, rozmowa między liderami USA i Rosji może "co najwyżej zapewnić chwilowy rozejm w Ukrainie, który o wiele ważniejszy jest w tym wypadku dla Rosji". - Rosji zaczyna brakować sprzętu, który - jak oceniają eksperci wojskowi - skończy się już w tym roku. Potrzebują oni czasu na odbudowę swoich zapasów - wyjaśnił.

- Rozmowy, które Trump prowadzi z Putinem, to seria amerykańskich kapitulacji, gdyż Putin dostaje to, co chce, nawet nie prosząc o to Trumpa. Tak było w przypadku deklaracji nowej administracji amerykańskiej odnośnie tego, że Ukraina nie odzyska okupowanych terenów, wstrzymania pomocy dla Ukrainy, rozpoczęcia rozmów z Rosjanami bez żadnych warunków wstępnych, czy też zignorowaniu UE w rozmowach - stwierdził Szulc.

- Ta rozmowa nie będzie ważna ani dla Ukrainy, ani chociażby dla Europy, ale autorytarni politycy wykorzystają ją instrumentalnie do własnych celów, głównie upewnienia swoich zwolenników, że to oni są panami sytuacji - podkreślił.

Kto skorzysta na rozmowie?

W ocenie eksperta, rozmowa Trump-Putin ma mieć przede wszystkim znaczenie dla polityki wewnętrznej USA i Rosji. - Prezydent Stanów Zjednoczonych w sposób bardzo obrazowy pokazał (podczas sporu z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu - PAP) swój stosunek do Ukrainy. Trump, rozmawiając z Putinem, chce dowieść swoim wyborcom, że realizuje swoje obietnice przedwyborcze, w tym przypadku o zakończeniu wojny. Choć i tak jest już spóźniony, bo obiecywał to zrobić w 24 godziny po powrocie na fotel prezydenta USA. Jednocześnie patrząc na 500-letnią historię Rosji, nie ufam żadnym zapewnieniom ze strony Moskwy, co do jakiejkolwiek umowy - podkreślił.

Politolog spekuluje, że obok tematów rosyjskich roszczeń dotyczących ukraińskich terytoriów i zaporoskiej elektrowni, o czym wspomniał w niedzielę prezydent USA, rozmowa może dotyczyć także międzynarodowej współpracy, w tym np. realizacji projektu Nord Stream 2, ale – jak zaznacza ekspert – w wykonaniu strony amerykańskiej.

- Ten brak szczegółów prowadzi do chaosu informacyjnego, którym karmi się Putin. To powoduje bowiem, że pojawia się duża niepewność, szczególnie wśród państw Unii Europejskiej. Dlatego tak ważne jest, by przyjmować te zdarzenia na chłodno, a nie dawać wodzić się za nos twitterowemu prezydentowi i liderowi państwa totalitarnego oskarżonemu o ludobójstwo - stwierdził rozmówca PAP.

Dodał, że przede wszystkim europejscy politycy powinni skupić się "na wspieraniu militarnym Ukrainy i kładzeniu podwalin pod europejski poważny przemysł zbrojeniowy, a nie na biadoleniu na temat tego, jaki jest Trump i o czym rozmawia on z Putinem".


PAP/dad

Mocny sygnał z Warszawy i państw bałtyckich: bezpieczeństwo ponad wszystko

18.03.2025 09:24
Ministrowie obrony Polski, Litwy, Łotwy i Estonii rekomendują wypowiedzenie Konwencji Ottawskiej. "Nasza decyzja to czytelny przekaz: nasze kraje są gotowe i mogą użyć każdego niezbędnego środka do obrony naszego terytorium i wolności" - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym na stronie MON. Konwencja Ottawska przewiduje zakaz użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych.

Wróżenie z Łukaszenki – po co Putin wezwał podwładnego do Moskwy?

18.03.2025 11:03
Wizyty Łukaszenki w Moskwie – liczne w ostatnim czasie – dzielą się zwykle na dwa rodzaje – ciche i głośne. Podczas tych pierwszych dwaj dyktatorzy spotykają się za zamkniętymi drzwiami, a prasa nie dostaje niemal żadnej pożywki. Oponenci polityczni Łukaszenki na Białorusi określają je mianem "pojechał po kasę".

Nawrocki zapraszał Batyra, czyli jak kandydat PiS sam siebie wprowadzał na salony

18.03.2025 15:19
Tadeusz Batyr - pod takim pseudonimem występował Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta. Informację potwierdziła rzeczniczka prasowa sztabu prezydenckiego Emilia Wierzbicki. Jako Tadeusz Batyr wydał biografię Nikodema Skotarczaka "Nikosia", ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii. Tadeusz jest drugim imieniem Nawrockiego, a słowo "batyr" oznacza wojownika.