Prezydent Litwy ostrzega przed kolejną agresją Rosji

Prezydent Litwy przestrzegł przed możliwą agresją Rosji w Europie jeszcze przed 2030 rokiem. Gitanas Nauseda, wchodząc na unijny szczyt w Brukseli, poinformował, że litewskie plany obronne zakładają właśnie taki scenariusz. Zaapelował, by nie łagodzić sankcji nałożonych na Moskwę, ale je zaostrzać.

Rosjanie kontynuują atak na zachód od Awdijiwki

Shutterstock/JetKat

- Mamy więc jeszcze od czterech do pięciu lat. Ale jeśli sankcje zostaną zniesione, to mamy jeszcze mniej czasu, by przygotować się na kolejny etap rosyjskiej napaści. Więc sytuacja jest poważna, ale myślę, że mamy możliwości działania, by temu przeciwdziałać, podjąć decyzje i przygotować się na kolejny etap agresji - powiedział prezydent Litwy.

Gitanas Nauseda wezwał do szybkich prac nad 17.pakietem sankcji, w tym do nałożenia embarga na import rosyjskiego gazu skroplonego. Podkreślał też konieczność szybkiego dozbrojenia się Europy.

Komentując obecną sytuację na Starym Kontynencie, nawiązał do tej sprzed wybuchu II wojny światowej. - Stoimy przed strategicznym wyborem - czy pozwolimy agresorowi na eskalację i zastraszanie nas, czy powstrzymamy go i sparaliżujemy jego zdolności, budując wiarygodny mur obronny oddzielający Europę od Rosji - mówił prezydent Litwy. Opowiedział się za dalszym wspieraniem Ukrainy wojskowo i finansowo.

IAR/dad