Redakcja Polska

Iran odpowiada na atak Izraela setką rakiet. Oczy całego świata zwrócone są na Bliski Wschód

13.06.2025 22:00
Izraelskie naloty uderzyły w ponad sto celów, w tym irańską infrastrukturę nuklearną i pozycje wojskowe. Iran dokonał odwetu setką rakiet. Eksplozje w Jerozolimie i Tel Awiwie. Sytuacja na arenie międzynarodowej jest napięta.
Audio
  • Izraelskie naloty na Iran i napięta sytuacja na arenie międzynarodowej [posłuchaj]
Iran. Zniszczony obiekt nuklearny w Natanz
Iran. Zniszczony obiekt nuklearny w Natanz-/AFP/East News/Associated Press/East News

Izrael poszerzył skalę konfliktu z Iranem, by wciągnąć do niego Stany Zjednoczone oraz odwrócić uwagę od Strefy Gazy – ocenił w piątek Michał Wojnarowicz, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

W piątek nad ranem Izrael rozpoczął ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe.

"Izrael traktuje Iran jako państwo skrajnie wrogie, którego deklaratywnym celem strategicznym jest zniszczenie państwa Izrael, a utrzymanie programu broni nuklearnej taki cel znacząco by ułatwiło" - powiedział Wojnarowicz.

Zaznaczył, że konflikt "nie zaczął się wczoraj", a poszerzenie jego skali przez Izrael ma na celu nie tylko pozbycie się irańskiej broni nuklearnej, ale również odwrócenie uwagi od sytuacji w Stefie Gazy i wciągnięcie w ten konflikt Stanów Zjednoczonych. 

Pytany, czy ten konflikt można już określić mianem wojny, odpowiedział, że wojna między Izraelem a Iranem trwa już od dawna, natomiast obecnie Izrael "bardzo mocno poszerzył jej skalę". Podkreślił zarazem, że nie jest to wojna pełnoskalowa, gdyż "czołgi nie jadą przez Bliski Wschód w stronę granicy izraelskiej, albo w stronę granicy irańskiej, a okręty nie bombardują portów". Natomiast - dodał - w tej sytuacji możemy mówić chociażby o "zaczynającej się wojnie powietrznej, bo Iran ma duże możliwości dronowe i rakiety balistyczne".

Analityka PISM zaznaczył, że nowym kontekstem w tym konflikcie, jest sytuacja po 7 października 2023 r. czyli atak Hamasu na Izrael, który zapoczątkował kryzys regionalny. Jak dodał, izraelska odpowiedź to najpierw "były pojedyncze uderzenia, potem większe naloty (...) to przesunęło granicę konfliktu".

Dopytywany jak nasilenie konfliktu izraelsko-irańskiego wpłynie na sytuację państw w regionie, Wojnarowicz ocenił, że będzie to "bardzo niekorzystane, a szczególnie dla państw dotkniętych kryzysem, takich jak Liban czy Syria". Zaznaczył zarazem, że "państwom arabskim program nuklearny Iranu nie jest w smak" i ostatecznie mogą one na tym konflikcie więcej zyskać, niż stracić.

Michał Wojnarowicz stwierdził również, że konflikt ten będzie "dużym bólem dla Amerykanów" i ciężko uwierzyć, że prezydent USA Donald Trump nie miał pojęcia o działaniach Izraela. "Trudno uwierzyć w to, że to działo się zupełnie za ich plecami. Taki scenariusz jest skrajnie nieprawdopodobny szczególnie, że Amerykanie udzielają Izraelowi wsparcia militarnego. Amunicja i te bomby skądś się wzięły w izraelskich arsenałach, mówiąc najbardziej oględnie" - dodał analityk.

Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników, operacja była wymierzona m.in. w kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parczin, gdzie, w ocenie ekspertów, prowadzone są badania nad bronią jądrową. W atakach prawdopodobnie zginęli najwyżsi rangą irańscy dowódcy oraz co najmniej sześciu naukowców zajmujących się energetyką jądrową. 

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił w orędziu do narodu, że Iran w ostatnich miesiącach rozpoczął prace nad wykorzystaniem wzbogaconego uranu do celów militarnych i posiada wystarczającą ilość tego surowca, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Podkreślił, że stanowi to zagrożenie dla istnienia państwa izraelskiego.

Władze w Teheranie uznały uderzenie Izraela za deklarację wojny i wysłały w odwecie w kierunku tego państwa drony. Armia izraelska powiadomiła następnie o przechwytywaniu irańskich dronów poza izraelską przestrzenią powietrzną. Izraelski atak na Iran ostro potępiła Arabia Saudyjska oświadczając, że stanowił on naruszenie prawa międzynarodowego. Podobnie zareagowały inne arabskie państwa Bliskiego Wschodu.

Irańska agencja Nour podała w piątek po południu, że w izraelskich atakach zginęło w piątek w Teheranie co najmniej 78 osób, a 329 zostało rannych. To bilans ofiar z dzielnic mieszkalnych w stolicy Iranu. Nie wiadomo ile dokładnie z tych ofiar stanowią cywile. Oprócz Teheranu armia izraelska bombardowała inne cele w kraju. 

W piątek wieczorem Iran dokonał odwetu na Izrael setką rakiet. Eksplozje w Jerozolimie i Tel Awiwie.

"Miliony Izraelczyków przebywają w schronach – pociski balistyczne wystrzelone przez Iran zaatakowały nasze miasta. Podejmiemy wszystkie konieczne środki, aby ochronić nasz naród" - czytamy na profilu X izraelskiej ambasady w Warszawie.

Jak wynika z katarskich doniesień, prezydent USA Donald Trump i emir Kataru Tamim rozmawiali przez telefon o deeskalacji trwającego konfliktu izraelsko-irańskiego.

Według najnowszych doniesień w irańskich atakach na Izrael rannych zostało 35 osób, w tym jedna ciężko.

PAP/IAR/ks

Izraelski atak na Iran. Celem nocnego ostrzału były obiekty wojskowe i nuklearne

13.06.2025 08:14
Izraelskie rakiety spadły na między innymi na główne irańskie zakłady wzbogacające uran w miejscowości Natanz

Placówka w Teheranie i jej personel są bezpieczni. MSZ przygląda się napiętej sytuacji

13.06.2025 14:00
Iran w nocy został zaatakowany przez Izrael. Jak poinformowały izraelskie władze, było to "uderzenie wyprzedzające" atak ze strony Iranu a jego celem były obiekty wojskowe i nuklearne