Prezydent Polski za nowym otwarciem w Grupie Wyszehradzkiej
Format państw V4 mocno się rozluźnił po 2022 roku i wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Dwóch członków V4 - Węgry i Słowacja, nieco inaczej patrzyły na kwestie militarnego wsparcia dla Ukrainy, ale też nakładania kolejnych, ostrych sankcji na Rosję.
Polityczny marazm czas jednak skończyć - uważa prezydent Karol Nawrocki, który w środę odbył oficjalną wizytę w Bratysławie. Po rozmowie z przywódcą Słowacji Petrem Pellegrinim Karol Nawrocki mówił, że zależy mu na wzmocnieniu formatu i na wspólnych działaniach na rzecz bezpieczeństwa regionu. Prezydent Polski wskazał, że nieco inne spojrzenie części krajów tworzących Grupę Wyszehradzką nie oznacza, że nie można działać w obszarach wspólnych dla formatu.
Prezydent dodał, że siła formatu V4 czy innych regionalnych struktur pozwala m.in. wspólnie działać na arenie unijnej czy natowskiej. Kolejną po Bratysławie stolicą, jaką odwiedzi polski prezydent w ramach odbudowy relacji w Grupie Wyszehradzkiej, będzie - jeszcze w listopadzie - Praga. W grudniu z kolei Karol Nawrocki pojedzie na Węgry, gdzie zaplanowano szczyt państw V4.
Słowacja natomiast chce wzmacniać współpracę z Polską w zakresie przemysłu obronnego i energetyki. Prezydent Słowacji Peter Pellegrini zadeklarował to po spotkaniu z polskim prezydentem w Bratysławie.
Peter Pellegrini przypomniał o porozumieniu dotyczącym współpracy w przemyśle zbrojeniowym, podpisanym niedawno przez ministrów obrony: "Polska już korzysta z potencjału naszego przemysłu przy produkcji amunicji, która trafia również na Ukrainę. Mamy duże projekty mogące prowadzić do wspólnego pozyskania czołgów. Jeśli Polska uzyska licencję na produkcję czołgów K2, Słowacja mogłaby rozważyć tę technologię przy rozbudowie swoich sił pancernych."
Prezydent Słowacji wskazał Polskę również jako kluczowego partnera w dywersyfikacji dostaw gazu. Peter Pellegrini dodał, że Słowacja jest gotowa wspierać Polskę w rozwoju energetyki jądrowej. Określił Warszawę jako strategicznego partnera w dziedzinach gospodarki i bezpieczeństwa.
Słowacja odetnie się od rosyjskiego LNG dzięki Polsce? Gaz ma płynąć też na Ukrainę
W Atenach przedstawiciele 25 państw rozmawiali o zwiększeniu dostaw amerykańskiego gazu LNG do Europy Środkowej. Spotkanie delegacji odbyło w ramach 6. Ministerialnego Szczytu Partnerstwa na rzecz Transatlantyckiej Współpracy Energetycznej. W kuluarach dwudniowego szczytu w Atenach dyskutowali się także o możliwościach przesyłania amerykańskiego gazu przez Polskę na Ukrainę i Słowację.
Polska odgrywa kluczową rolę w imporcie gazu ze Stanów Zjednoczonych. Grzegorz Łaguna z ministerstwa energii mówi, że nasza infrastruktura została uznana za "kręgosłup" dostaw surowca z Ameryki do Europy Środkowej. Grzegorz Łaguna przekazał, że chodzi o wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego regionu i uniezależnianiu się od Rosji.
Takie porozumienie wzmocni amerykańsko-europejską współpracę energetyczną . Potencjalne ilości gazu przesyłanego przez Polskę na południe mogłyby wynosić od 4 do 5 miliardów metrów sześciennych rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi roczne zużycie gazu na Słowacji.
Rok temu Amerykanie wybrali Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych
5 listopada 2024 roku wyniki wyborów pokazały zdecydowaną przewagę kandydata Republikanów nad kontrkandydatką z ramienia Demokratów, ówczesną wiceprezydent Kamalą Harris.
Zapewnienie, że Polska jest przyjacielem Stanów Zjednoczonych jest nadal aktualne, ale zmieniła się narracja - uważa profesor Arkadiusz Modrzejewski, politolog Uniwersytetu Gdańskiego i tłumaczy, że o ile wcześniej przesłanką były wspólne wartości, tak obecnie akcentowany jest aspekt ekonomiczny. To właśnie podejście biznesowe jest w polityce Donalda Trumpa stałe, uważa ekspert i wskazuje na niebezpieczeństwa dla polityki i dla ładu światowego.
Amerykanista, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Radosław Rybkowski przyznaje, że Donald Trump realizuje niemal wszystkie swoje obietnice wyborcze. To czego nie udało mu się spełnić, to między innymi zakończenie wojny na Ukrainie w ciągu 24 godzin. Jednak zmusił Europę do zwiększenia zaangażowania w tę sprawę oraz do wprowadzenia obowiązku przeznaczania na obronność 5 procent PKB wśród członków NATO. Sporo zamieszania wywołał decyzjami wprowadzającymi cła, choć jak twierdzi profesor Rybkowski, w perspektywie krótkofalowej Amerykanie nie zauważą ich korzystnego działania. Na świecie z kolei pojawiają się nerwowe reakcje.
Jak pokazują różne sondaże, popularność Donalda Trumpa spada w rekordowym tempie. 2/3 respondentów, według badania przeprowadzonego na zlecenie ABC News i Washington Post, twierdzi, że ich kraj podąża złą drogą. Obywatelom USA nie podoba się wysoka inflacja, cła i sposób zarządzania gospodarką. Większość Amerykanów jest też coraz bardziej zaniepokojona trwającym od tygodni shutdownem.
Poza sondażami, zdecydowanie niepoządanym prezentem dla Donalda Trumpa z okazji roczniczy urzędowania była wiadomosć o wygraniej 34-letniego lewicowego polityka Partii Demokratycznej Zohrana Mamdaniego w wyborach na burmistrza Nowego Jorku. Mamdani, który pokonał byłego gubernatora Andrew Cuomo, będzie pierwszym muzułmańskim burmistrzem w dziejach miasta.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.