- Służby analizują i identyfikują działania dezinformacyjne wymierzone w Polskę, prowadzone tak w naszej przestrzeni informacyjnej, jak i zagranicznej. Do tych działań wykorzystywane są często media znane z szerzenia dezinformacji - powiedział Żaryn. Jak dodał, służby monitorują aktywność w internecie i mediach społecznościowych, a fake newsy, które są najbardziej szkodliwe i niebezpieczne dla Polski, są "wyłapywane".
Zapytany o konkretne przypadki, Stanisław Żaryn wymienił między innymi działania rosyjskich portali, które, powołując się na komentarze pod jednym z artykułów "Gazety Wyborczej", sugerowały, że Polska chce dokonać aneksji Obwodu Kaliningradzkiego. - To jest jawne oskarżenie wobec Polski, że chce rozpocząć wojnę z Rosją. Byliśmy atakowani za "destabilizowanie" Europy po tym, jak zamknęliśmy granice. Ta słuszna decyzja była przedstawiana jako "źródło poważnych problemów dyplomatycznych w Europie". Mamy wysyp fake newsów dotyczących liczby zachorowań wśród żołnierzy amerykańskich. Akurat amerykańskie jednostki w Polsce są stale na celowniku kremlowskiej propagandy. Mamy do czynienia z szerzeniem opinii o tym, że Unia Europejska i NATO się "kompletnie skompromitowały" i te organizacje zostaną de facto "zniszczone" w kontekście koronawirusa - wylicza w wywiadzie dla polityce.pl Stanisław Żaryn.
- Pojawia się też szereg doniesień, które powodują, że emocje społeczne, w tak ważnym dla nas momencie, zostaną rozchwiane. Tu wymienię choćby lansowane w przestrzeni informacyjnej, powiązanie rozprzestrzeniania się koronawirusa z technologią 5G. Jest to jedna z prób podgrzewania emocji na bazie teorii spiskowych - dodał rzecznik koordynatora służb specjalnych.
Cały wywiad dostępny jest w serwisie wpolityce.pl.