- W trakcie praktycznych wspólnych działań ćwiczone były: blokada miejscowości, pogoń za grupą umownych terrorystów, którzy wyrwali się z okrążenia, likwidacja nielegalnych formacji zbrojnych z etapem strzelania bojowego i atakami przy pomocy lotnictwa wojskowego i artylerii - podano w komunikacie.
W poprzednią niedzielę ministerstwo obrony Rosji informowało, że kraj ten skierował na manewry "Słowiańskie Braterstwo" ok. 300 wojskowych i ok. 70 jednostek sprzętu z 76. dywizji wojsk powietrzno-desantowych z Pskowa.
Podano też, że ze strony białoruskiej w manewrach uczestniczą żołnierze 38. brygady desantowo-szturmowej sił operacji specjalnych.
- Ogółem w manewrach praktycznych weźmie udział do 1500 żołnierzy, ponad 150 jednostek sprzętu lotniczego, bojowego i specjalnego. Po zakończeniu ćwiczenia rosyjscy żołnierze wrócą do ojczyzny- informowało z kolei ministerstwo obrony Białorusi.
Manewry trwają w dniach 14-25 września.
Drugi etap ćwiczeń - w październiku
W czasie wizyty ministra obrony Rosji w Mińsku w środę poinformowano, że pod koniec września ma się odbyć drugi etap ćwiczeń Słowiańskie Braterstwo. W białoruskich mediach pojawiły się też informacje, że drugi etap manewrów ma się odbyć w październiku.
W czwartek wieczorem prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że z powodu "ostrej sytuacji" wspólne manewry wojskowe z Rosją odbędą się w dwóch etapach.
Manewry Słowiańskie Braterstwo odbywają się co roku od 2015 r. po kolei na terytorium jednego trzech państw - Białorusi, Rosji i Serbii. W ubiegłym roku gospodarzem była Serbia. W tym roku kraj ten wycofał się z udziału w ćwiczeniu tuż przed jego rozpoczęciem.
PAP/dad