Redakcja Polska

MSZ w Moskwie oskarżyło USA o zachęcanie do protestów i ingerencję w sprawy Rosji

31.01.2021 18:49
MSZ Rosji oświadczyło w niedzielę, komentując wypowiedzi szefa dyplomacji USA, że Stany Zjednoczone ingerują w sprawy Rosji, a "kontrolowane przez Waszyngton" serwisy internetowe rozpowszechniają wezwania do demonstracji.
Audio
  • Rosja: opozycja kończy dzisiejsze protesty [posłuchaj]
Podczas niektórych zatrzymań w Moskwie i Petersburgu doszło do starć z policjantami
Podczas niektórych zatrzymań w Moskwie i Petersburgu doszło do starć z policjantamiPAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

"Poważna ingerencja USA w sprawy wewnętrzne Rosji jest faktem udowodnionym, tak samo jak promowanie fake newsów i wezwań do akcji odbywających się bez zezwolenia poprzez kontrolowane przez Waszyngton platformy internetowe" - oznajmiło MSZ w komentarzu na Facebooku.  

Rosyjski resort skomentował w ten sposób wypowiedź sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena. Jego słowa są "jest jeszcze jednym potwierdzeniem zakulisowej roli Waszyngtonu" - oceniło MSZ w Moskwie. Wyraziło przekonanie, że "działania mające na celu zachęcanie do protestów są częścią strategii powstrzymywania Rosji".

Blinken napisał w niedzielę na Twitterze, że Stany Zjednoczone potępiają "brutalną taktykę" Rosji wobec protestujących zwolenników opozycji. Wezwał też władze rosyjskie do uwolnienia aresztowanego przywódcy opozycji Aleksieja Nawalnego. 

W Rosji odbyły się w niedzielę demonstracje, których uczestnicy żądali uwolnienia Nawalnego z aresztu i oskarżali prezydenta Władimira Putina o korupcję. W około stu miastach kraju policja zatrzymała na tych akcjach - odbywających się bez zezwolenia władz - około 3900 osób.

PAP/ks

Zobacz więcej na temat: Rosja Aleksiej Nawalny