Wczoraj, na spotkaniu ambasadorów z unijnych krajów, Polska zablokowała projekt wspólnego oświadczenia przygotowanego na dzisiejszą naradę - ustaliła nieoficjalnie brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Powodem był nieuwzględnienie poprawek dotyczących sytuacji na granicy Unii z Białorusią. Oznacza to, że dokument będą negocjować dziś unijni ministrowie.
Polska zabiegała, by do oświadczenia wpisać fragment mówiący o zagrożeniach hybrydowych, instrumentalizacji migracji oraz o konieczności wzmocnienia odporności Unii Europejskiej w związku z działaniami białoruskiego reżimu. Z relacji unijnych dyplomatów wynika, że Polska miała poparcie krajów bałtyckich i Grupy Wyszehradzkiej, ale Słowenia kierująca teraz pracami Unii nie zgodziła się na wprowadzenie poprawek.
Sprawa podsycania kryzysu migracyjnego przez władze w Mińsku na granicy z Polską, Litwą i Łotwą ma się dziś pojawić podczas kilkugodzinnej narady, ale głównym powodem jej zwołania była sytuacja w Afganistanie. Unijni ministrowie mają rozmawiać o wsparciu finansowym dla krajów sąsiadujących z Afganistanem, które przyjmą uchodźców. Chodzi o Iran, Pakistan i państwa Azji Środkowej.
Ponadto dyskusja ma dotyczyć przesiedleń uchodźców do Europy, ale w tym przypadku w grę wchodzą tylko dobrowolne deklaracje unijnych krajów. Szefowa Komisji Europejskiej mówiła w ubiegłym tygodniu, że Bruksela również i dla tych państw przygotowuje plan finansowego wsparcia.
IAR/ho