Strasburg: w PE kolejna debata na temat sytuacji na Białorusi i kryzysu na polsko-białoruskiej granicy

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu dziś kolejna debata na temat sytuacji na Białorusi i kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Część eurodeputowanych zapowiada, że będzie domagała się dalszych sankcji i zwiększenia presji na reżim Aleksandra Łukaszenki.

Parlament Europejski będzie debatować o sytuacji na Białorusi i granicy Unii Europejskiej

olrat/Shutterstock

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Witold Waszczykowski uważa, że deputowani powinni traktować sytuację na granicy głównie jako kryzys polityczny. - Niestety obawiam się, że wielu lewicowych polityków będzie starało się krytykować rząd za to, że mocno broni granic Unii Europejskiej - powiedział deputowany. - W dalszym ciągu pokutuje to przeświadczenie, że swoboda przyjazdu do Europy jest jakąś wartością europejską. My się z tym nie zgadzamy i bronimy się przed nielegalną migracją - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej były szef polskiego MSZ-tu.

Polityk zwraca również uwagę, że pod tym względem Komisja Europejska wypowiada się w innym tonie, niż część frakcji w Parlamencie Europejskim. - Urzędnicy Unii Europejskiej daleko odeszli od ideologicznego stanowiska z 2015, 2016 roku, poparli naszą obronę granicy i nawet zdecydowali o wsparciu finansowym, 25 milionów euro. Nie jest to dużo, ale jest to potężny wyłom w dotychczasowej myśli europejskiej - powiedział Witold Waszczykowski.

Na sali ma być również mowa o prześladowaniach mniejszości polskiej, w tym o aresztowaniu Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. - Musimy podkreślić, że Aleksandr Łukaszenka jest nie tylko dyktatorem, ale także terrorystą - mówi europoseł Platformy Obywatelskiej, Andrzej Halicki. Jak dodaje,"Gdy przypomnimy porwanie samolotu, to to określenie już wtedy było uzasadnione. Dziś jednak używa on ludzi jaką żywą broń w walce o polityczne cele, to jest działanie, które powinno go zaprowadzić przed Trybunał odpowiedzialności karnej w Hadze".

Socjaldemokraci zapowiadają tymczasem, że w czasie debaty zamierzają skupić się na kwestii wsparcia humanitarnego dla migrantów uwięzionych na granicy przez białoruski reżim. Mówi o tym między innymi eurodeputowany tej frakcji Leszek Miller. - Domagaliśmy się, aby Unia Europejska była w tej sprawie bardziej aktywna. Jest pewien sygnał, obiecano 700 tysięcy euro na cele humanitarne. Można powiedzieć, że Unia w tej sprawie zaczęła działać bardzo realnie, a nie tylko za pośrednictwem haseł - zaznaczył były premier.

Konserwatywni eurodeputowani zamierzają dziś również skomentować ostatnie rozmowy telefoniczne niemieckiej kanclerz Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką, uznają to bowiem za "nieuzasadnione podnoszenie rangi nielegalnie wybranego autokraty". Zwolennicy kanclerz mówią tymczasem, że były to "konieczne próby deeskalacji napięcia".

Temat Białorusi kontynuowany będzie w Parlamencie Europejskim jutro - przemówienie na sali obrad wygłosi Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która od roku najprawdopodobniej pełniłaby urząd prezydenta Białorusi, gdyby Aleksandr Łukaszenka nie sfałszował wyborów.

IAR/dad