Na zdjęciach opublikowanych w internecie przez dziennikarza "Politico" Christophera Millera widać zniszczenia jednego z baraków obozu filtracyjnego w Ołeniwce, gdzie mieli być przetrzymywani ukraińscy jeńcy. Zdjęcia zamieścił na swojej stronie w jednej z sieci społecznościowych także przedstawiciel biura ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak. Jak zaznaczył, w obozie zniszczony został tylko jeden budynek, a inne znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie nie zostały naruszone. Jak dodaje, Rosjanie mogli użyć ładunku termobarycznego. Na to wskazują także eksperci z portalu Inform Napalm. Według nich świadczy o tym rodzaj zniszczeń i obrażenia ofiar, które widać na udostępnionych przez Rosjan zdjęciach.
W obozie jenieckim w Ołeniwce zginęło około 50 ukraińskich jeńców - głównie obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu.
W Ługańsku sytuacja humanitarna jest "katastrofy"
Siły rosyjskie nie zabierają zwłok z ulic okupowanych miast w obwodzie ługańskim, sytuacja humanitarna jest katastrofalna - alarmuje w niedzielę szef władz tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.
- Sytuacja humanitarna w regionie jest katastrofalna: Rosjanie do tej pory nie zabrali ciał zabitych z ulic i spod (zniszczonych) budynków - poinformował Hajdaj, cytowany przez agencję Ukrinform.
Według niego "w Siewierodoniecku szerzą się infekcje". W związku z zanieczyszczeniem wody ludzie często mają objawy chorób żołądkowo-jelitowych. Prawdopodobnie substancje powstające podczas rozkładu ciał trafiają do wody, która nie jest w żaden sposób oczyszczana - uważa Hajdaj.
Jak dodaje, pojawiają się informacje o tym, że do miasta przybyli przedstawiciele rosyjskiej instytucji medyczno-sanitarnej. Osoby te prowadzą inspekcjeszpitali, przemieszczając się w maseczkach ze względu na ryzyko zakażenia.
Serhij Hajdaj podkreśla, że część obwodu ługańskiego pozostaje pod kontrolą Kijowa.
IAR/ho