W piątek Władimir Putin ogłosił włączenie do Rosji czterech ukraińskich obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, na terenie których w dniach 23-27 września odbyły się sfingowane referenda w tej sprawie.
- Nie ma wątpliwości, że żaden cywilizowany kraj nie uzna ani tych pseudoreferendów, ani decyzji Putina o włączeniu okupowanych terenów Ukrainy do Rosji - komentował Fogiel w rozmowie z PAP.
"To próba wprowadzenia chaosu"
Jak dodał, to kolejna próba wprowadzenia chaosu na Ukrainie poza działaniami wojskowymi. - Oczywiste jest, że Polska nie uzna decyzji Putina - podkreślił Fogiel.
W ocenie rzecznika PiS swoimi działaniami Putin "próbuje tworzyć wrażenie, że Rosja ma jakiekolwiek podstawy prawne do jakichkolwiek działań na tych terenach albo że działa w imieniu mieszkańców, co jest absolutnie nieprawdziwe".
- To jest polityka podobna do tej, którą Sowieci stosowali 17 września 1939 roku, gdy twierdzili, że biorą w obronę zachodnią Białoruś i zachodnią Ukrainę, gdzie mordowali Polaków. Dzisiaj próbują stosować takie same metody wobec Ukrainy - podsumował Fogiel.
Przyłączenie okupowanych terytoriów w Donbasie, a także na południu Ukrainy jest trzecim naruszeniem integralności terytorialnej sąsiedniego kraju formalnie zatwierdzonym przez Kreml. W marcu 2014 r. Rosja dokonała aneksji Półwyspu Krymskiego, natomiast 21 lutego, na trzy dni przed inwazją na Ukrainę, Putin ogłosił uznanie samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej za niepodległe państwa. Rzekoma "obrona rosyjskojęzycznej ludności Donbasu" posłużyła następnie jako propagandowe uzasadnienie wojny.
PAP/dad