Redakcja Polska

Marcin Przydacz: nie wykluczamy, że Rosja i Białoruś będą chciały nas skłócić wewnętrznie

07.11.2022 12:47
Nie możemy wykluczyć, że Białoruś oraz Rosja będą chciały jeszcze raz odwrócić naszą uwagę, pokłócić nas wewnętrznie i wywołać podziały - powiedział w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
Marcin Przydacz
Marcin PrzydaczJedynka/Wojciech Kusiński

Wiceszef polskiej dyplomacji był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia, na ile poważne dla Polski jest zagrożenie ze strony Białorusi i Rosji.

Wiceminister przypomniał, że w ubiegłym roku doszło do kryzysu imigranckiego na granicy z Białorusią. - To w zeszłym roku miało wywołać kryzys, który miał nas osłabić przed realną fazą wojenną, jaką wówczas planowała Moskwa. Dzisiaj nie możemy wykluczyć, że tego typu scenariusze będą powtarzane. Nie możemy wykluczyć, że Białoruś oraz Rosja będą chciały jeszcze raz odwrócić naszą uwagę, pokłócić nas wewnętrznie i wywołać podziały - mówił.

 

Jego zdaniem, część polskiej opozycji znowu będzie chciała stawać przede wszystkim po stronie tych, którzy próbują destabilizować rzeczywistość.

Przydacz: Polska musi być gotowa na różne scenariusze

Jak dodał, Polska musi zabezpieczyć się przed takimi scenariuszami. - Jak widać ogrodzenie zbudowane na granicy z Białorusią skutecznie zniechęciło Białoruś i migrantów do szturmowania polskiej granicy, jednocześnie jest bezpiecznie (...). Niestety jest też granica z Obwodem Kaliningradzkim. Nie możemy wykluczyć, że czy to zimą czy wiosną, także Rosja będzie chciała kontynuować tego typu agresywną politykę - powiedział Przydacz.

Zaznaczył, że Polska nie notuje obecnie zagrożenia militarnego ze strony Białorusi. - Na pewno będzie też oddziaływanie na przestrzeń medialną i publiczną. O to w tym wszystkim też chodzi. O to, żeby wywołać wewnętrzne podziały, aby nas osłabić i sprawdzić, kto ewentualnie jest po polskiej stronie skory do przyjmowania rosyjskich argumentów - dodał.

Aby zapobiec przedostawaniu się nielegalnych migrantów z terenu Białorusi, pod koniec stycznia ruszyła budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej. Budowa bariery fizycznej (pięciometrowego płotu ze stalowych przęseł zwieńczonego drutem żyletkowym) na 186-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią zakończyła się latem. Budowa bariery elektronicznej trwa od czerwca. Pierwsze odcinki perymetrii na polsko-białoruskiej granicy mają być gotowe w pierwszej połowie listopada. Koszt całej zapory na tej granicy to ok. 1,6 mld zł.

Z kolei w środę ruszyła budowa tymczasowej zapory w okolicy Wisztyńca na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim. Zapora o wysokości 2,5 m i szerokości 3 m ma powstać na całej długości granicy z Rosją. Zainstalowane mają być też urządzenia, które pozwolą na elektroniczny dozór granicy. Budowa zapory elektronicznej ma ruszyć do końca roku.


PAP/PR1/dad

Ukraina szykuje się na najtrudniejszą zimę w historii. "Musimy być przygotowani na wszystko"

07.11.2022 09:08
Po informacji o przygotowaniu przez władze Kijowa tysiąca punktów grzewczych oraz po apelu mera stolicy Ukrainy Witalija Kliczki o przygotowanie się na różne scenariusze, w tym do ewakuacji, mieszkańcy miasta mają różne podejście - niektórzy już się umawiają z krewnymi w innych miastach, a niektórzy nie zamierzają nigdzie wyjeżdżać.

Zajęte rosyjskie jachty stoją. Ich utrzymanie kosztuje zachodnich podatników miliony dolarów

07.11.2022 11:04
Koszt utrzymania Amadei - zajętego przez USA jachtu łączonego z rosyjskim oligarchą - to niemal 10 mln dol. rocznie - pisze w poniedziałek agencja Bloomberg zaznaczając, że część tych kosztów ponoszą amerykańscy podatnicy, a Amadea to tylko jeden z kosztownych zajętych rosyjskich majątków.

Przystanek Historia wrócił po dwóch latach do Lwowa

07.11.2022 11:14
Przystanek Historia odbywa się we Lwowie od ponad 4 lat. Pandemia i inwazja rosyjska przerwała zajęcia edukacyjne popularyzujące polską historię na dwa lata. Obecnie inicjatywa znów znajduje się w grafiku polskich wydarzeń we Lwowie.