Redakcja Polska

Polskie MSZ reaguje na wysadzenie tamy w Nowej Kachowce. "To zbrodnia wojenna"

06.06.2023 16:51
Mininsterstwo Spraw Zagranicznych potępiło wysadzenie przez Rosjan tamy na Dnieprze. Określiło je "kolejnym bezprzykładnym aktem rosyjskiego barbarzyńsktwa na okupowanych terenach Ukrainy".
MSZ reaguje na wysadzenie tamy w Nowej Kachowce. Nazywa to zbrodnią wojenną i apeluje o kolejne sankcje na Rosję
MSZ reaguje na wysadzenie tamy w Nowej Kachowce. Nazywa to zbrodnią wojenną i apeluje o kolejne sankcje na Rosjętwitter.com / @ZelenskyyUa / screen & gov.pl / screen

W oświadczeniu resortu dyplomacji czytamy, że wysadzenie zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce stanowi poważne naruszenie podstawowych norm prawa humanitarnego, prawa ochrony środowiska, a co więcej: posiada znamiona zbrodni wojennej.

"Czyn ten stwarza bezpośrednie zagrożenie życia dla ludności cywilnej zamieszkującej brzegi Dniepru poniżej zapory, jak również dla funkcjonowania Zaporoskiej Elektrowni Atomowej oraz sprowadza perspektywę katastrofy ekologicznej o bezprecedensowych konsekwencjach na skalę regionalną, z reperkusjami dla całej Europy" - napisano.

Zaznaczono przy tym, że wysadzenie tamy "potęguje straty materialne i będzie skutkować kolejnymi wymuszonymi przesiedleniami ludności".

MSZ podkreśliło, że "Polska dołoży wszelkich starań, aby Rosja poniosła odpowiedzialność międzynarodową, a sprawcy tego zbrodniczego czynu zostali ukarani".

"Polska będzie się tego domagać w ramach międzynarodowych stosownych ram mechanizmów instytucjonalno-prawnych, w tym o charakterze humanitarnym i środowiskowym" - dodano, podkreślając, że - w ramach reakcji na wysadzenie tamy - niezbędne jest nałożenie kolejnych dotkliwych sankcji na Federację Rosyjską.


Zaporę wysadziła rosyjska 205. brygada strzelców zmotoryzowanych

Możemy potwierdzić informację naszego wywiadu, że zaporę w Nowej Kachowce wysadziła rosyjska 205. brygada strzelców zmotoryzowanych - poinformowali we wtorek na antenie ukraińskiej telewizji doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow.

Szef RBNiO nazwał "kompletną bzdurą" doniesienia rosyjskiej propagandy, że tamę jakoby zniszczyły ukraińskie wojska. - (Najeźdźcy) wręcz krztuszą się ze złości, ponieważ nie są w stanie niczego osiągnąć sposobami militarnymi. Dlatego wymyślają różne głupstwa, nie mające żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Przecież ta zapora znajdowała się pod całkowitą kontrolą rosyjskich okupantów i terrorystów od marca 2022 roku. Nie było tam ani jednego naszego żołnierza ani żadnych naszych przedstawicieli - przypomniał Daniłow, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

- Wiedzieliśmy, że ładunki wybuchowe zostały umieszczone (na zaporze) w sierpniu-wrześniu ubiegłego roku. Właśnie teraz (Rosjanie) postanowili ich użyć, żeby zapobiec naszej kontrofensywie. Kontrofensywie, o której - ze zrozumiałych względów - mówi dzisiaj cały świat - ocenił sekretarz RBNiO.

"Powrócimy nawet z piekła"

Żołnierze 205. brygady już od dłuższego czasu stacjonowali na terenie hydroelektrowni w Nowej Kachowce. Jest to formacja znana z udziału w I wojnie czeczeńskiej w latach 1994-96, a jej dewizą stało się zawołanie: "205. brygada, powrócimy nawet z piekła" (ros. "205. brigada, my wierniomsia daże iz ada"). Obecnie w składzie tej brygady walczą głównie rezerwiści z różnych zakątków Rosji - czytamy w analizie Ukrainskiej Prawdy. 

Rosyjscy okupanci wysadzili zaporę w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - poinformowały we wtorek władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Poziom wody w zbiorniku szybko opada, trwa ewakuacja zagrożonych zalaniem terenów położonych poniżej tamy.

Według stanu z godz. 14 czasu polskiego na zachodnim, kontrolowanym przez władze w Kijowie brzegu Dniepru ewakuowano około 1,3 tys. osób. Podtopionych jest tam 13 miejscowości i 260 domów - powiadomiła na Telegramie ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS)


IAR/PAP/dad