W Londynie pierwotnie miało dojść do przełomowych negocjacji, w których uczestniczyć mieli wysokiej rangi przedstawiciele kluczowych państw Zachodu. Według wcześniejszych informacji, głównymi tematami miały być warunki potencjalnego zawieszenia broni na Ukrainie oraz kontrowersyjne postulaty amerykańskie, obejmujące m.in. uznanie rosyjskiej okupacji Krymu i rezygnację Ukrainy z aspiracji do członkostwa w NATO.
00:46 13595034_1.mp3 Dziś w brytyjskiej stolicy spotykają się przedstawiciele Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Francji i USA. Będą rozmawiać o możliwości zawieszenia broni na Ukrainie. Według doniesień prasowych Ukraina może tam być namawiana przez Amerykanów do ustępstw na rzecz Rosji. O szczegółach Paweł Buszko (IAR)
Jednak już wcześniej pojawiły się oznaki komplikacji. Sekretarz stanu USA Marco Rubio niespodziewanie odwołał swój udział w rozmowach, a jego miejsce miał zająć pełnomocnik ds. Ukrainy, generał Keith Kellogg. Decyzja ta zapadła niedługo po zdecydowanym sprzeciwie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wobec uznania Krymu za rosyjski. Zełenski podkreślił, że byłoby to sprzeczne z konstytucją Ukrainy.
Pomimo braku obecności Rosji, temat ewentualnych ustępstw wobec Kremla miał dominować w agendzie. Zełenski przed spotkaniem zaznaczył, że Ukraina jest gotowa do rozmów pokojowych z Moskwą, ale tylko po wprowadzeniu rzeczywistego zawieszenia broni. Jak stwierdził, wszystko zależy od woli Putina – Rosja już wcześniej pokazała, że jeśli chce, potrafi ograniczyć działania zbrojne.
00:46 13595030_1.mp3 Sekretarz stanu USA Marco Rubio nie weźmie udziału w rozmowach w Londynie w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie - poinformowała rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce. Odwołanie wyjazdu nastąpiło kilka godzin po tym, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski odrzucił propozycję formalnego uznania Krymu za terytorium Rosji. Z Waszyngtonu Marek Wałkusk
Niejasna pozostaje przyszłość tzw. propozycji paryskiej, którą przedstawił Marco Rubio. Obejmowała ona także przekazanie USA kontroli nad elektrownią jądrową w Zaporożu, co wzbudziło obawy nie tylko w Kijowie, ale i wśród części europejskich sojuszników.
Od czasu objęcia władzy przez Donalda Trumpa, Stany Zjednoczone wykazują rosnącą skłonność do szukania kompromisów z Rosją kosztem ukraińskich interesów. Ostatnie decyzje i obniżenie rangi rozmów w Londynie tylko pogłębiają niepewność co do dalszego kursu zachodniej dyplomacji wobec wojny w Ukrainie.
IAR/dad