- Trasa Czerwona, którą tutaj inicjujemy, jest bardzo ważnym elementem rozbudowy naszej infrastruktury portowej w szerszym rozumieniu tego słowa. Polskie porty (...) razem wzięte były mniejsze od jednego portu w Hamburgu i cały czas jeszcze gonimy Hamburg, ale jesteśmy już bardzo blisko. To pokazuje, jak dynamiczny rozwój miał miejsce w ostatnich latach - mówił w Gdyni Mateusz Morawiecki. - Pozytywne koło zamachowe gospodarki może się kręcić coraz szybciej. Dzisiaj, przy wyjściu z kryzysu koronawirusowego bardzo potrzebujemy takich inwestycji - mówił premier Morawiecki.
Premier podkreślił, że chodzi o duże inwestycje, które przyciągają inwestorów z całego świata. Tłumaczył, że miejsce konferencji w pobliżu gdyńskiego Muzeum Emigracji jest symboliczne, bo to właśnie stąd Polacy wypływali zagranicę i często już nigdy nie wracali. - Chcemy zakończyć tę falę emigracji, u której podstaw stała różnica między zarobkami, poziomem rozwoju, poziomem infrastruktury, poziomem edukacji, poziomem usług publicznych w Polsce i bogatych krajach Zachodu, które przez setki lat mogły się lepiej rozwijać niż my - mówił Morawiecki.
Ważny węzeł transportowy
Dodał, że Trasa Czerwona jest bardzo ważnym łącznikiem z rozwiniętą siecią dróg i autostrad, dzięki której przypływające do Gdyni kontenerowce jeszcze lepiej będą mogły rozprowadzać towary w Polsce. - Ci, którzy mówią, że nie trzeba rozwijać portu w Gdyni, albo portu w Gdańsku, bo mamy przecież Hamburg, a byli tacy, którzy mówili, że nie trzeba rozwijać Centralnego Portu Komunikacyjnego, bo jest w Berlinie. (...) Mylą się bardzo zasadniczo. Nie chcemy więcej emigracji Polaków (...). Chcemy, żeby tutaj przypływały towary i stąd odpływały na cały świat - powiedział Morawiecki.
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk przypomniał, że 2019 rok był bardzo dobry dla polskich portów morskich. Przeładowano ponad 100 mln ton towarów, co - zdaniem ministra - jest absolutnym rekordem.
Minister zaznaczył, że w ostatnich latach nastąpił skokowy (50 proc.) wzrost liczby przeładowywanych towarów w portach, ale konieczne są dalsze inwestycje m.in. w Gdyni. - Mimo pandemii i dramatycznego spadku przeładunków na początku roku, dzisiaj możemy powiedzieć, że Port Gdynia obronił się. Jego dynamika wynosi 99 proc., czyli już teraz jesteśmy na poziomie przeładunków zeszłorocznych. W związku z tym obroniliśmy się przed tym COVID-em - dodał minister Gróbarczyk.
Marcin Horała: port w Gdyni i Centralny Port Komunikacyjny zawiązują partnerstwo
Jak mówił wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała, dwa przedsięwzięcia: port w Gdyni i Centralny Port Komunikacyjny zawiązują partnerstwo. - Owocem tego będzie sfinansowanie Drogi Czerwonej ze środków programu CPK - tłumaczył. - Będziemy świadkami kolejnego "złotego wieku" portu w Gdyni i rozwoju CPK, a co za tym idzie rozwoju Polski - ocenił Horała.
Wiceszef MI zaznaczył, że to są przedsięwzięcia komplementarne. Wyjaśnił, że CPK będzie oferował pełną intermodalność - przeładunki między wszystkimi środkami transportu z wyjątkiem transportu morskiego. Z kolei, Port w Gdyni również oferuje pełną intermodalność - przeładunki między wszystkimi środkami transportu z wyjątkiem transportu lotniczego.
Zaznaczył, że Droga Czerwona jest ważna nie tylko dla całej polskiej gospodarki, ale również dla Gdyni i jej mieszkańców.
Droga Czerwona ma być trasą ekspresową, która połączy gdyński port z obwodnicą Trójmiasta i będzie się wiązać z Via Maris.
PAP/IAR/dad