Jak czytamy na businessinsider.com.pl, polscy przedsiębiorcy zamierzają wykorzystać niemieckie problemy z sukcesją. Bank Gospodarstwa Krajowego widzi zainteresowanie szczególnie w branży budowlanej, gdzie nasi podwykonawcy próbują przejąć firmy, dla których do tej pory pracowały.
W ocenie Banku Gospodarstwa Krajowego, który ma we Frankfurcie nad Menem przedstawicielstwo mające wspierać polski biznes, zainteresowanie i coraz większa aktywność naszych firm na tamtym rynku jest faktem. Pandemia zaś nie zatrzymała planów ekspansji - przejęć, akwizycji czy bezpośrednich inwestycji - zauważa businessinsider.com.pl.
Jak zauważa portal, do najbardziej znanych inwestorów z Polski na niemieckim rynku należy PKN Orlen, który posiada ponad pół tysiąca stacji benzynowych w północnej części kraju. Chemiczne spółki posiadają tam swoje fabryki - Ciech w Stassfurcie, a Azoty w Guben. Swoją pozycję, dzięki budowie centrum logistycznego w Biesenthal, umocniły Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. Na niemieckim rynku aktywnie działają spółki: Boryszew, Comarch, Komputronik czy Asseco.
Tylko w ostatnich latach polskie firmy przeprowadziły kolejne akwizycje za Odrą. W 2016 r. firma medyczna Medort doprowadziła do swojego drugiego przejęcia w Niemczech, nabywając udziały producenta wózków inwalidzkich Richter RMS. W 2017 r. firma logistyczna Raben sfinalizowała piąte przejęcia, kupując akcje przedsiębiorstwa Busse Logistik. W ubiegłym roku producent mebli Nowy Styl dokonała swojego trzeciej akwizycji, nabywając udziały rodzinnej firmy Kusch+Co.
- Polskie firmy działające od dłuższego czasu w branży budowlanej, pomimo kryzysu wywołanego koronawirusem, planują inwestycje np. w formie przejęć dotychczasowych zleceniodawców, wykorzystując coraz częstszy problem sukcesji - powiedział mówi Business Insider Polska Krzysztof Kamola, dyrektor ds. relacji międzynarodowych z przedstawicielstwa BGK we Frankfurcie.
Cały artykuł dostępny jest na businessinsider.com.pl.