Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w lutym o 18,4 procent licząc rok do roku

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego to najwyższy odczyt od grudnia 1996 roku. Zdaniem ekspertów, w Polsce osiągnęliśmy właśnie szczyt inflacji.

Szczyt inflacji w Polsce

Foto: monticello/Shutterstock

- Mamy nadzieje, że najgorsze już za nami, że ceny surowców energetycznych się stabilizują i ceny żywności będą niższe; jest szansa, że rozwiązania antykryzysowe będą mniej potrzebne – uspokaja minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Ministerstwo spodziewało się wzrostu inflacji w pierwszych miesiącach tego roku – dodaje szefowa resortu finansów.

Główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak ocenia, że wpływ na spadek inflacji będzie miało odwrócenie negatywnych szoków cenowych. Ekonomista podkreśla, że jeśli sytuacji na rynku pracy będzie nadal dobra, a bezrobocie pozostanie na rekordowo niskim poziomie, można spodziewać się utrzymywania mocnej presji na podwyżki płac, co utrudni w najbliższych kwartałach walkę z rosnącymi cenami. Znacznego spadku inflacji już od najbliższych miesięcy spodziewa się Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wysoki wskaźnik w lutym to wynik zgodny z rynkowymi prognozami – dodaje ekonomista. Zmiana miała głównie podłoże statystyczne.

Rzecznik rządu Piotr Müller komentując najnowsze dane powiedział, że obecnie wiele zależy od cen na międzynarodowych rynkach gazu, energii i ropy. Rządowe tarcze, między innymi te zamrażające ceny energii i gazu, w niedługim czasie też powinny przynieść wymierne efekty. Pozwoli to - według ministra Piotra Müllera - obniżać odczyty inflacyjne. "Trzeba się jednak przygotować, że wysoka inflacja będzie się jeszcze utrzymywać przez pewien czas" - dodaje rzecznik rządu.

IAR/ep