Podczas rozmowy na antenie Polsat News, Nawrocki zaznaczył, że stanowisko to wynika z jego przekonania o konieczności rozliczenia się Ukrainy ze zbrodni wołyńskiej. - Nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tysiącach swoich sąsiadów - podkreślił Nawrocki, nawiązując do kwestii ekshumacji ofiar zbrodni na Wołyniu.
Nawrocki wskazał, że nie wyobraża sobie, by Ukraina, która według niego unika rzetelnego rozliczenia swojej przeszłości, mogła współtworzyć tak kluczowe organizacje jak NATO czy Unia Europejska. Jednocześnie zaznaczył, że jego stanowisko w tej sprawie nie umniejsza solidarności z Ukrainą w kontekście rosyjskiej agresji. -Jesteśmy narodem, który ma swoje historyczne zobowiązania, a rozliczenie się z przeszłością jest dla nas bardzo ważne - dodał.
Donald Tusk reaguje: "Nie wstyd Panu"
Na te słowa szybko zareagował premier Donald Tusk, publikując wpis na platformie X. „Prezesie Kaczyński, pański kandydat Karol Nawrocki stwierdził, że nie widzi dla Ukrainy miejsca w NATO. Pamięta Pan jeszcze, który prezydent najmocniej wspierał Ukrainę w tej kwestii? A który jest najbardziej przeciwny? Nie wstyd Panu?” – napisał Tusk, kierując swoje pytania bezpośrednio do lidera PiS.
Wpis Tuska odnosił się do politycznej historii zaangażowania Polski w wspieranie aspiracji Ukrainy do członkostwa w NATO. Polityk wskazał na dwuznaczność stanowiska obozu rządzącego, przypominając, że przez lata Polska deklarowała silne poparcie dla euroatlantyckich ambicji Kijowa.
Krytyka Nawrockiego nie ograniczyła się jedynie do szefa rządu. W środowisku eksperckim i politycznym pojawiły się obawy, że taka narracja może osłabić wiarygodność Polski jako sojusznika Ukrainy, szczególnie w dobie trwającej wojny. Z kolei zwolennicy Nawrockiego bronią jego stanowiska, wskazując na potrzebę stawiania ważnych spraw historycznych jako warunku dialogu między narodami.
Sam Nawrocki na konferencji prasowej w Bemowie Piskim podtrzymał swoje stanowisko, podkreślając, że zgoda na ekshumacje i rozliczenie zbrodni wołyńskiej są kwestiami kluczowymi dla odbudowy zaufania między Polską a Ukrainą. Kandydat na prezydenta odnosił się także krytycznie do porozumienia zawartego wcześniej przez Radosława Sikorskiego i ukraińskiego ministra Andrija Sybihę, nazywając je "niepotrzebnym wyskokiem" w kontekście kampanii prezydenckiej w Polsce.
IAR/PAP/dad