Jak zachęcał duchowny, wciąż można się zgłaszać. Akcja rozpocznie się 17 lutego w Środę Popielcową i wpisuje się w proponowane przez Kościół - wielkopostne praktyki pokutne: modlitwę, post i jałmużnę.
- W ubiegłym roku, dzień przed inauguracją akcji zgłosiło się ok. 35. tys. osób, podczas gdy w tym roku mamy już blisko 40 tys. uczestników. Przeważającą większość stanowią osoby młode w przedziale wiekowym 18-40 lat, które korzystają z internetu. Nieco więcej jest kobiet - powiedział redaktor naczelny czasopisma "Misyjne Drogi" ks. Wrzos.
Podkreślił, że każdy misjonarz obok wsparcia materialnego i ludzkiego potrzebuje także zaplecza duchowego. To często dzięki modlitwie, poście podjętym przez innych jest on w stanie sprostać wyzwaniom codziennej posługi, która w Wielkim Poście nabiera jeszcze większego tempa. Teraz np. w Afryce jest lato, a więc bardzo wysokie temperatury, które sprawiają, że człowiek dużo szybciej się męczy, a msze św., nabożeństwa, czy inne nauki w krajach misyjnych trwają nie tak jak w Polsce ok. godziny, ale nawet kilka godzin - zwrócił uwagę duchowny. - My tę modlitwę czujemy wręcz fizycznie w różnych niebezpieczeństwach, w chorobie, w samotności - wyznał misjonarz, o. Robert Ablewicz MSF, który w tym roku jest "twarzą akcji".
Wśród celów akcji: integracja środowiska
Ks. Wrzos wyjaśnił, że celem akcji "Misjonarz na Post" jest również integracja szeroko rozumianego środowiska misyjnego. - Nie ma tu podziału na oblatów, salezjanów, werbistów, dominikanki, czy kapłanów diecezjalnych. Obejmujemy swoją troską każdego misjonarz z naszej Ojczyzny, bez względu gdzie posługuje, jak długo i skąd pochodzi. To także uświadamia wiernym w Polsce, że Kościół jest powszechny - powiedział zakonnik.
Aby wziąć udział w akcji trzeba wejść na stronę www.misjonarznapost.pl i wypełnić formularz podając imię, nazwisko i adres mailowy, na który do każdego docierała informacja z danymi wylosowanego misjonarza. - Każdy indywidualnie wybiera formę duchowego wspierania przypisanego misjonarza lub misjonarki - powiedział ks. Wrzos.
Nowością w tym roku będą cotygodniowe spotkania z misjonarzami. - W każdy czwartek wieczorem będziemy na żywo łączyć się z konkretnym misjonarzem, który będzie opowiadał o swojej posłudze. Będzie można zadać mu różnego rodzaju pytanie - poinformował redaktor naczelny czasopisma "Misyjne Drogi".
Wspólna inicjatywa różnych mediów
Projekt "Misjonarz na Post" to wspólna inicjatywa portalu misyjne.pl oraz różnych mediów katolickich. Honorowy patronat nad akcją objęli przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki oraz przewodniczący KEP ds. Misji bp Jerzy Mazur SVD, który wskazał, że "ubiegłoroczna akcja stała się jednym z ważnych elementów animacji i formacji misyjnej Kościoła w Polsce".
Nawiązując do tematu roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce, który poświęcony jest eucharystii, napisał, że "jej mocą misjonarki i misjonarze, niekiedy w trudnych i niebezpiecznych warunkach spowodowanych pandemią trwają w posłudze misyjnej i niestrudzenie dają świadectwo ewangelicznego miłosierdzia Pana". - Pomoc modlitewna i duchowa będzie dla nich kolejnym wielkim wsparciem - zaznaczył bp Mazur.
Ponad 46 tysięcy uczestników poprzedniej akcji
W ubiegłym roku w siódmej akcji "Misjonarz na Post" wzięło w sumie udział 46 tys. 324 osób - o 12 tys. więcej, niż w roku 2019.
Zgodnie z danymi przekazanymi przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji obecnie w 99 krajach posługuje 1892 misjonarek i misjonarzy. Według danych z ubiegłego roku były to 1903 osoby. W gronie tym są księża fideidonum (diecezjalni), osoby świeckie, siostry zakonne oraz zakonnicy. Polscy misjonarze są najliczniej reprezentowani w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach - jest ich tam 756. Drugi najczęściej wybierany przez misjonarzy kontynent to Afryka i Madagaskar, gdzie pracuje 726 osób. W Azji i Azji Mniejszej mamy 323 misjonarzy, w Oceanii - 62. W Ameryce Północnej na placówkach misyjnych przebywa zaś 16 osób z Polski.
Komisja Episkopatu Polski ds. Misji w statystykach nie uwzględnia liczby wolontariuszy i wolontariuszek, którzy wyjeżdżają na misje do konkretnych posług na krótki czas.
PAP/IAR/dad