Wcześniej informowano o 11, a następnie 13 ofiarach śmiertelnych. Władze miasta i regionu podkreślały, że liczba zabitych może wzrosnąć, ponieważ na miejscu zdarzenia wciąż trwa operacja poszukiwawczo-ratunkowa, a pod gruzami zniszczonego budynku prawdopodobnie znajdują się ludzie.
Zrujnowane lub uszkodzone zostały obiekty użyteczności publicznej, w tym m.in. uczelnia i szpital, a także 16 wielopiętrowych budynków mieszkalnych - czytamy w komunikacie policji opublikowanym na Telegramie.
Celem rosyjskiego ataku był "gęsto zaludniony obszar, skrzyżowanie dwóch ruchliwych ulic, dlatego w momencie (ostrzału) znajdowało się tam wiele pojazdów" - powiadomił w godzinach porannych p.o. mera Czernihowa Ołeksandr Łomako. Szef władz obwodu czernihowskiego Wiaczesław Czaus informował, że trzy pociski rakietowe Iskander uderzyły niemal w centrum miasta.
00:43 12931395_1.mp3 Rosjanie dokonali zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę. Dalekosiężne pociski spadły w Czernihowie na północy kraju. Co najmniej 13 cywilów zginęło, a 60 zostało rannych. O szczegółach Paweł Buszko (IAR)
"Nie doszłoby do tego, gdyby Ukraina otrzymała wystarczające zasoby obrony powietrznej i gdyby determinacja świata w powstrzymywaniu rosyjskiego terroru była właściwa. (...) Ukrainie nie brakuje zdecydowania. Potrzeba (jednak podobnej) determinacji (ze strony naszych) partnerów" - powiadomił na Telegramie ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
Wcześniej p.o. mera miasta Ołeksandr Łomako przekazał doniesienia o co najmniej ośmiu zabitych i 18 rannych. Władze Czernihowa i obwodu czernihowskiego informują, że na miejscu zdarzenia wciąż trwa misja poszukiwawczo-ratunkowa, dlatego liczba ofiar ataku może wzrosnąć.
Mieszkańcy Czernihowa publikują w internecie nagrania, na których widać, jak po pierwszych eksplozjach następują kolejne przyloty rakiet. Trafiły one w obiekty cywilne w centrum miasta. Służby medyczne zwróciły się do mieszkańców o oddawanie krwi na potrzeby ofiar. Wybuchy słyszano też na południu kraju - w Odessie nad Morzem Czarnym.
Rosjanie od początku pełnowymiarowej agresji atakują za pomocą rakiet terytoria w głębi Ukrainy. Rosja, mimo sankcji, zdołała zwiększyć produkcję rakiet dalekiego zasięgu. Według ocen ekspertów co miesiąc dodaje do swego arsenału ponad sto sztuk takich pocisków. Jednocześnie Ukraińcy odczuwają deficyt zachodnich systemów obrony przeciwlotniczej, kończą się też im pociski do już otrzymanych wyrzutni.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w reakcji na atak na Czernihów wezwał zachodnich partnerów do wsparcia jego kraju i dostarczenia systemów obrony powietrznej.
IAR/PAP/dad