"Po części wynika to z dostępności ofert" - mówi Mateusz Żydek z Instytutu Randstad. "Jeśli oferty nie są na tyle atrakcyjne, to pracownicy decydują się czasami pozostać w obecnym miejscu pracy, pomimo potrzeby zmiany. 56 procent pracowników jest aktywnych, to znaczy przegląda oferty pracy, a z tego nawet 10 procent to są osoby, które już podjęły decyzję o zmianie zatrudnienia" - wyjaśnia ekspert.
Po raz pierwszy w badaniu Monitor Rynku Pracy, wynagrodzenie jako powód zmiany pracy spadło na trzecie miejsce. Wyprzedziły je możliwości rozwoju zawodowego oraz niezadowolenie z obecnego miejsca pracy. Brak satysfakcji narasta, na razie bywa tak, że pracownicy nie znajdują konkurencyjnych ofert. Mogą się one zacząć pojawiać w drugiej połowie roku i wówczas, jak podkreśla Mateusz Żydek, część pracowników jeszcze bardziej zacznie szukać nowych perspektyw rozwoju zawodowego.
Chęć rozwoju i niezadowolenie z obecnego zatrudnienia jako powód szukania nowej pracy wskazuje 40 procent ankietowanych. Prawie połowa oczekiwałaby od nowego pracodawcy zapewnienia prywatnej opieki zdrowotnej, a także ubezpieczenia na życie i służbowego samochodu.
IAR/ho