Ceremonia odbyła się na płycie lotniska oraz w jednym z terminali. Były obecne rodziny oraz bliscy zabitych: pracownicy Ukraińskich Linii Lotniczych, których samolot został zestrzelony, między innymi, piloci, stewardesy i stewardzi. Nie kryli oni łez wzruszenia. Do Boryspola przybyli też przedstawiciele władz, wśród nich prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Ołeksij Honczaruk. Nie było przemówień. Żołnierze na płycie lotniska trzymali flagi krajów, których obywatele zginęli w katastrofie: Iranu, Kanady, Szwecji, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.
8 stycznia irańska obrona przeciwlotnicza omyłkowo zestrzeliła nad Teheranem Boeinga 737-800 ukraińskich linii lotniczych. Samolot leciał z irańskiej stolicy do Kijowa. Zginęło 176 osób. Największą grupę stanowili obywatele Iranu - 82 osoby. Ukraińców na pokładzie było 11 - 2 pasażerki i 9 członków załogi.
Władze w Teheranie przyznały się do zestrzelenia samolotu, trzy dni po katastrofie. Wbrew wcześniejszym informacjom płynącym z Iranu, tamtejsze władze nie zdecydowały jeszcze, czy przekazać czarne skrzynki na Ukrainę bądź do Francji, czy przeanalizować je na miejscu.
Władze w Kijowie podkreślają, że chcą pełnego wyjaśnienia okoliczności katastrofy oraz ukarania winnych. Dziś przypomniał o tym w swoim wpisie w jednym z portali społecznościowych sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Danyłow.
IAR/dad