"Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau powstało z inicjatywy byłych więźniów. Muzeum działa nieprzerwanie od 1947. Jest najważniejszą na świecie placówką muzealną zajmującą się pamięcią o ofiarach Holokaustu. Co roku odwiedza je ponad 2 mln osób" - przypomina we wtorek na Twitterze Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W listopadzie 2005 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Na datę obchodów wybrano rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau przez wojska sowieckie - 27 stycznia 1945 roku.
W sobotę Muzeum Auschwitz poinformowało, że swój udział w uroczystościach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz potwierdziło 51 delegacji państwowych oraz reprezentujących organizacje międzynarodowe. Przyjadą m.in.: prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński oraz Gubernator Generalna Kanady Julie Payette. Stany Zjednoczone reprezentował będzie sekretarz skarbu Steven Mnuchin.
Wcześniej przyjazd na ceremonię zadeklarowały: Albania, Argentyna, Australia, Austria, Azerbejdżan, Belgia, Białoruś, Chorwacja, Cypr, Czechy, Estonia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Gruzja, Hiszpania, Irlandia, Izrael, Kazachstan, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, Mołdawia, Monako, Niderlandy, Niemcy, Norwegia, Nowa Zelandia, Portugalia, Rosja, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Watykan, Węgry i Wielka Brytania. Reprezentowane będą również: Rada Europejska, Rada Europy i Organizacja Nardów Zjednoczonych oraz UNESCO.
Najważniejszymi gośćmi uroczystości będą byli więźniowie Auschwitz i ocaleni z Holokaustu, których z całego świata przyjedzie ponad 200.
5. Światowe Forum Holokaustu w Jerozolimie
W czwartek w Yad Vashem w Jerozolimie odbędzie się 5. Światowe Forum Holokaustu w ramach obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Prezydent Andrzej Duda na początku stycznia poinformował, że nie weźmie w tym wydarzeniu udziału. Decyzję uzasadniał faktem, iż organizatorzy Forum nie przewidzieli możliwości zabrania głosu przez polskiego prezydenta. Wystąpienie ma natomiast wygłosić m.in. prezydent Rosji Władimir Putin.
Pod koniec grudnia 2019 r. prezydent Rosji stwierdził m.in., że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, lecz pakt monachijski z 1938 r. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych wobec Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 r. "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
Do słów prezydenta Rosji odniósł się wówczas premier Mateusz Morawiecki. "Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej" - napisał szef polskiego rządu w oświadczeniu, które w wielu językach zamieszczono m.in. w mediach społecznościowych.
PAP/dad