Polscy strażacy przywieźli, między innymi, 40 tysięcy masek, 50 tysięcy rękawic jednorazowych, ponad 18 tysięcy przyłbic, ponad 130 tysięcy litrów środków odkażających oraz tysiąc kombinezonów ochronnych.
Wiceminister ochrony zdrowia Ukrainy Ihor Iwaszczenko podziękował za pomoc i podkreślił, że bardzo docenia wsparcie ze strony Polski. – Jest to największa w historii pomoc humanitarna, jaką otrzymało Ministerstwo Zdrowia Ukrainy. W ciągu ostatnich tygodni na Ukrainie zwiększyła się liczba osób zakażonych koronawirusem. Środki ochrony i płyny dezynfekcyjne są nam bardzo potrzebne. Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń od szpitali po całej Ukrainie, że bardzo potrzebują tych rzeczy. Dlatego jak najszybciej postaramy się im to przekazać. Nasi lekarze są na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem. Codziennie ryzykują swoim życiem ratując naszych obywateli. Jesteśmy wdzięczni Polsce, że dzięki tej pomocy, będziemy mogli ochronić również ich – podsumował wiceminister Iwaszczenko.
Polska pomoc dla Ukrainy w walce z koronawirusem. Foto: Eugeniusz Sało/Kurier Galicyjski
W konferencji prasowej na dziedzińcu Służby Celnej w Kijowie wzięli udział: wiceminister ochrony zdrowia Ukrainy Ihor Iwaszczenko, ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki, kierownik sekcji politycznej w delegacji Unii Europejskiej na Ukrainie Artur Gębal, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej Rafał Dzięciołowski, brygadier Marcin Kędra, dowódca polskiej grupy ratowniczej „Ukraina 2020” oraz przedstawiciele ukraińskiej służby celnej.
– Solidarność jest polską wakcyną na koronawirusa, którą kierujemy na Ukrainę, Białoruś, Mołdawię oraz do innych państw partnerstwa wschodniego. Mamy nadzieję, że przywiezione z Polski środki ochrony pomogą w walce z pandemią – powiedział ambasador Bartosz Cichocki.
– Pomagamy naszemu sąsiadowi w walce z koronawirusem – pandemią, która również nas dotknęła. Ukraina wystosowała prośbę o pomoc za pośrednictwem europejskiego mechanizmu ochrony ludności. Polska podjęła decyzję, że na tę prośbę pozytywnie odpowie. Państwowa straż pożarna została poproszona o to, żeby przetransportować dary zebrane przez Fundację Solidarności Międzynarodowej, działającej przy polskim MSZ – powiedział brygadier Marcin Kędra, dowódca polskiej grupy ratowniczej „Ukraina 2020”.
Polska pomoc dla Ukrainy w walce z koronawirusem. Foto: Eugeniusz Sało/Kurier Galicyjski
Prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej Rafał Dzięciołowski podkreślił, że kolejna już akcja pomocy jest przejawem polskiej solidarności dla Ukrainy. – Cytowałem słowa Tarasa Szewczenki i mówiłem, że wcielamy w życie zakończenie jego wiersza „Do Polaków”, aby podać rękę kozakowi i serce czyste dać i razem w imię Chrystusa zbudować cichy raj. Właściwie odbudować, bo tak jest w oryginale, co pokazuje, że ten 19-wieczny ukraiński poeta znał już taką rzeczywistość, którą nazywał wspólnym polsko-ukraińskim rajem. Jest to jakieś wyzwanie polityczne, ale też mentalne dla obu narodów, żeby przekroczyć dotychczasowe paraliżujące podziały i zacząć rzeczywiście pracować dla wspólnego dobra. To jest bardzo chrześcijańskie i bardzo politycznie mądre, i wskazane, biorąc pod uwagę, że i my, i Ukraińcy mamy wspólnego sąsiada, którego się boimy. Tym sąsiadem jest agresywna imperialna Rosja – podsumował prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej.
Polska pomoc dla Ukrainy w walce z koronawirusem. Foto: Eugeniusz Sało/Kurier Galicyjski
Oprócz polskiego MSZ, pieniądze na zakup środków ochrony do walki z koronawirusem przekazały również spółki skarbu państwa, które są obecne na ukraińskim rynku m.in.: PKO BP, PKN Orlen, PGNIG, PZU.
Eugeniusz Sało/ Kurier Galicyjski