- Sankcje powinny być uzgodnione przed europejskim szczytem, jeśli Unia ma zachować swoją wiarygodność. Staramy się zastosować stopniowe podejście. Jeśli sytuacja się pogorszy, będą kolejne restrykcje. Z naszego punktu widzenia rozwiązaniem kryzysu powinny być nowe wybory pod nadzorem OBWE - powiedział szef unijnej dyplomacji. Przyznał, że do tej pory przedstawiciele Unii Europejskiej nie byli w stanie skontaktować się z białoruskimi władzami na żadnym poziomie.
Sytuacja na Białorusi będzie jednym z tematów dwudniowego unijnego szczytu w Brukseli, który rozpoczyna się w przyszły czwartek. Jeśli chodzi o listę sankcyjną, nad którą trwają teraz prace w Unii, to liczy ona 40 osób, które będą miały zakaz wjazdu do Wspólnoty i zamrożone aktywa w Europie.
IAR/dad