Na specjalnej stronie internetowej będą gromadzone adresy e-mailowe potencjalnych uczestników akcji. Gdy liczba chętnych przekroczy 500 tysięcy, wtedy współpracownicy Aleksieja Nawalnego roześlą informację o dacie i miejscu organizacji ulicznej demonstracji. Współpracownicy opozycjonisty zwracają uwagę, że największą przeszkodą w zorganizowaniu wielotysięcznej demonstracji jest "strach". "Putin umie handlować strachem" - portal "Meduza" cytuje wiadomość zapowiadającą kampanię "Wolność dla Nawalnego".
Autorzy kampanii podkreślają, że władza wykorzystuje do zastraszania obywateli policję i sądy. W ich ocenie, gdy na ulicę wychodzi 1000 osób - wszystkich zatrzymują, gdy wychodzi 10 000 - zostają rozpędzeni, ale gdy wychodzi 100 000 - "OMON zachowuje się jedwabiście". Aleksiej Nawalny od dwóch miesięcy przebywa za kratami. W lutym moskiewski sąd odwiesił politykowi stary wyrok i odesłał go na 2 lata 6 miesięcy do kolonii karnej.
IAR/dad