Restrykcje obejmą około 80 osób i 7 firm. Kto dokładnie zostanie wpisany na czarną listę okaże się wraz z publikacją decyzji w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, co ma nastąpić na początku przyszłego tygodnia. Osoby objęte sankcjami będą miały zakaz wjazdu do Wspólnoty i zamrożone majątki w Europie. Unia zagroziła Białorusi restrykcjami zaraz po porwaniu pod koniec maja samolotu relacji Ateny - Wilno i aresztowaniu w Mińsku Ramana Pratasiewicza.
Najpierw, dość szybko, jak na standardy unijne, kraje członkowskie podjęły decyzję o wprowadzeniu zakazu lotów nad terytorium Wspólnoty dla wszystkich białoruskich linii lotniczych i zamknęły dla nich lotniska zakazując lądowań i startów. Teraz sfinalizowano prace nad sankcjami dyplomatycznymi. A ponieważ wcześniej toczyły się negocjacje w sprawie rozszerzenia restrykcji za represje wobec obywateli, te dwie decyzje połączono i na czarną listę trafią zarówno osoby, które brały udział w uprowadzeniu samolotu, jak i funkcjonariusze odpowiedzialni za represje wobec obywateli.
Rozpoczęły się też konsultacje między krajami członkowskimi w sprawie nałożenia na Białoruś sankcji gospodarczych, uderzających w kluczowe sektory gospodarki i w firmy współpracujące z reżimem w Mińsku.
IAR/ks