- Dopóki jest to jedna i ta sama spółka, koncesja na prowadzenie działalności nie może być przyznana - podkreśla Baerbock, która oskarża Rosję o "granie w pokera" cenami energii. - Nie możemy dać się szantażować – dodaje. Według doniesień mediów, Rosja wcześniej zwróciła się do Niemiec o certyfikację rurociągu w terminie do 8 stycznia – informuje "Die Welt".
Rurociąg o długości ok. 1200 km ma transportować gaz z Rosji do Niemiec. Federalna Agencja ds. Sieci obecnie rozpatruje wniosek o jego certyfikację. W szczególności chodzi o to, czy operatorzy przestrzegają unijnych przepisów dotyczących tzw. unbundlingu, czyli unijnej reguły dotyczącej uniezależnienia operatorów gazociągów od dostawców.
Siergiej Nieczajew, ambasador Rosji w Niemczech, uważa że NS2 "odpowiada interesom niemieckiej gospodarki i ludności, gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne". Ponadto jest to projekt kilku krajów europejskich. - Dostawy gazu ziemnego nie są środkiem nacisku politycznego dla Rosji, ale dobrym biznesem dla wszystkich zaangażowanych stron - powiedział Nieczajew w komentarzu dla "Berliner Zeitung".
- Osoby związane z państwowym Gazpromem i Kremlem również sygnalizowały, że europejscy konsumenci mogą oczekiwać dodatkowych dostaw gazu w celu złagodzenia obecnego niedoboru energii tylko wtedy, gdy będą gotowi zrobić coś w zamian: dać oficjalną zgodę na rozpoczęcie dostaw gazociągiem - dodaje "Die Welt".
Operator gazociągu poinformował w poniedziałek, że pierwsza rura jest wypełniona tzw. gazem technicznym i przygotowana do eksploatacji, ale "gaz będzie można przesyłać dopiero po uzyskaniu oficjalnej zgody". Informacja ta pojawiła się zaledwie kilka godzin po tym, jak ceny gazu w Europie gwałtownie wzrosły na wieść, że Gazprom ma "ograniczone możliwości transportu paliwa do Europy innymi drogami" – przypomina "Die Welt" i podkreśla, że "wobec napiętych, po latach sankcji i innych nieporozumień, stosunków z Unią Europejską Kreml nie chce wyświadczyć Europejczykom przysługi".
Podczas zeszłotygodniowej konferencji energetycznej w Moskwie prezydent Władimir Putin zasugerował, że Rosja jest w stanie zaoferować więcej gazu. Jednocześnie wskazał na powolne działania w procesie koncesjonowania Nord Stream 2, które mogą przeciągnąć się na przyszły rok.
PAP/dad