W przyszłym tygodniu w Brukseli Polska pokaże unijnym krajom dowody zebrane przez służby na temat działań białoruskiego reżimu na Białorusi. Z ustaleń Polskiego Radia wynika, że zapowiedział to ambasador Polski przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś podczas spotkania z przedstawicielami państw członkowskich w belgijskiej stolicy. Było ono poświęcone ostatnim incydentom, w tym wtargnięciu na teren Polski niezidentyfikowanych, umundurowanych osób uzbrojonych w broń długą.
Materiały, które przedstawi Polska będą miały charakter wrażliwy. Spotkanie odbędzie się wiec za zamkniętymi drzwiami, tylko dla ambasadorów, bez współpracowników, a także dla wysokich rangą urzędników Komisji Europejskiej. Ze strony Polski mają być przedstawiciele agencji, które odpowiadają za bezpieczeństwo.
Z relacji unijnych dyplomatów wynika, że na wczorajszym spotkaniu ambasador Andrzej Sadoś mówił też o coraz bardziej niebezpiecznych prowokacjach reżimowych Łukaszenki. Powiedział, że władze w Mińsku nie tylko koordynują akcję sprowadzania migrantów na granicę, ale też pomagają im przedostać się na terytorium Polski niszcząc infrastrukturę. Poinformował, że polscy żołnierze sfotografowali białoruskich strażników granicznych z nożycami do przecinania płotu granicznego.
Działania reżimu w Mińsku na granicy mają być jednym z tematów spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych i obrony 15 i 16 listopada.
IAR/ks